
Reklama.
Minister Joanna Mucha zapewnia, że będzie współpracować z minister edukacji Krystyną Szumilas przy wprowadzaniu zmian w zajęciach z wychowania fizycznego. Wszystko po to, by walczyć z otyłością i zachęcić młodzież do ruchu.
Kiedyś dzieciaki grały na boisku w piłkę, dziewczyny skakały w gumę, robiły fikołki na trzepakach, ciągle były w ruchu. A teraz komputer, internet, iPhone, Facebook, telewizja i nie wiadomo co jeszcze. I wszystko na siedząco. Rośnie nam pokolenie sprawnego kciuka i niesprawnego ciała.
Minister mówi też w wywiadzie dla "GW", że pogodziła się z tym, iż część działaczy sportowych wciąż patrzy na nią jak na kobietę, a nie na szefową resortu. "Nie zmienię płci, nie założę habitu, nie obetnę włosów na zapałkę" – stwierdza.
Mucha jeszcze raz odpowiada także na zarzuty, że ministerstwo sportu dopłaciło do zeszłorocznego koncertu Madonny na Stadionie Narodowym. Jak twierdzi, zysk z tej imprezy miał wynieść 200 tys. złotych i wpłynąć do Ministerstwa Finansów. "Narodowe Centrum Sportu miało znaleźć sponsora i sprzedać pakiety dla VIP-ów. Ostatecznie sprzedano je za jedną trzecią planowanej kwoty, a sponsor w ogóle nie został znaleziony" – wspomina.
Joanna Mucha to jeden z najgorszej ocenianych ministrów rządu Donalda Tuska. Gdyby to wyborcy mieli możliwość dymisjonowania członków gabinetu, to właśnie ona jako pierwsza straciłaby pracę – wynika z badania przeprowadzonego przez Homo Homini.
Czytaj także:
Źródło: "Gazeta Wyborcza"