Zamiast reklamy kieleccy przechodnie oglądali zdjęcie Władimira Putina i Donalda Tuska, podpisane wulgarnym hasłem. Informacja o tym wstrząsnęła całym miastem, a policja szuka sprawcy zdarzenia.
Do włamania się do systemu obsługującego jedną z reklam billboardowych doszło w piątek wieczorem. Reklama ta znajduje się na skrzyżowaniu ulic: Jana Pawła i Seminaryjskiej. Jeden z czytelników polskathetimes.pl, który poinformował o sprawie, przyznał, że zdziwienie było na tyle ogromne, że prawie spowodował wypadek, gdy ujrzał feralną reklamę.
Policja wszczęła śledztwo. - Ustalamy sprawcę, trwają czynności. Postępowanie prowadzone jest pod kątem znieważenia premiera - powiedział "Faktowi" Grzegorz Dudek z kieleckiej komendy policji. Do tej pory nie wiadomo, kto to zrobił i jak udało umieścić się takowy napis na ekranie.
Wspomnianym czytelnikiem, który opublikował zdjęcie billboardu, jest użytkownik Twittera, o nicku Swawolnik. Na swoim koncie pisze m.in. "Precz z dyktaturą CHAMÓW, którzy pod hasłem politycznej poprawności wprowadzają do przestrzeni publicznej wulgarność, zboczenia, prymitywizm i narkomanię."