
Jak dotąd nie znalazłem w Watykanie nikogo, kto by przedstawiał się z identyfikatorem "gay". Mówią, że tacy są. Sądzę, że jeśli ktoś znajduje się w obliczu osoby o takiej orientacji, musi odróżnić fakt homoseksualizmu od uprawiania lobbingu, bo wszelkie lobbowanie nie jest dobre. Lobbowanie na rzecz homoseksualizmu jest złem. Jeśli ktoś jest homoseksualistą, poszukuje Pana Boga, ma dobrą wolę, kimże ja jestem, aby ją osądzać? Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia to tak pięknie, że tych osób nie należy z tego powodu marginalizować, powinny być włączone do społeczeństwa. Problemem nie jest posiadanie tej skłonności, nie - musimy być braćmi. To jedna kwestia, inną jest natomiast lobbing, zarówno lobbing biznesowy, polityczny, czy lobbing masoński - tak wiele lobbowania. To jest dla mnie najpoważniejszy problem. Dziękuję pani za to pytanie, bardzo dziękuję.
Rewolucja w stylu
Publicyści, którzy uważają się za strażników katolickiej ortodoksji, jak nie potępią kogoś, to się źle czują. Mam wrażenie, że to wpływa na ich poczucie wartości.
Papież niespodzianka
O tym, że może mieć rację, świadczy choćby bardzo wyraźne stanowisko Franciszka wobec kobiet w kapłaństwie. "Te drzwi są zamknięte, Jan Paweł II ten problem rozwiązał w sposób definitywny" – stwierdził podczas spotkania z dziennikarzami.
Makowski ripostuje, że to ortodoksyjni katolicy będą zaskoczeni tempem zmian w Kościele. Być może papież nie wywróci wszystkiego do góry nogami, ale pełna szacunku i tolerancji retoryka wobec tych, których oni bili po głowach, będzie bardzo niewygodna. – Mam nieodparte wrażenie, że jeśli tak dalej pójdzie, a pełzająca rewolta Franciszka będzie postępować, to wkrótce usłyszymy ze strony takiej "Frondy", że Franciszek postradał zmysły i trzeba go doprowadzić do porządku – kpi teolog.