Niektóre sieci handlowe płacą tak niskie podatki, o jakich inni przedsiębiorcy mogą tylko marzyć
Niektóre sieci handlowe płacą tak niskie podatki, o jakich inni przedsiębiorcy mogą tylko marzyć Fot. Tomasz Fritz / Agencja Gazeta
Reklama.
Do takich wniosków doszła Fundacja Republikańska. Republikanie dotarli do sprawozdań finansowych wielkich sieci handlowych i obliczyli ile dane przedsiębiorstwo odprowadziło w ostatnich latach podatku CIT (podatek dochodowy od spółek, przedsiębiorstw). Często są to kwoty niewyobrażalne dla wielu z nas, liczone w milionach złotych, ale w porównaniu z dochodem są jedynie kroplą w morzu zysków.
Okazuje się, że portugalski właściciel sklepu z „codziennie niskimi cenami” w 2011 roku oddał polskiemu fiskusowi ok. 241 mln zł. To prawie 1% przychodu spółki. Sklep, który „co tydzień ma coś nowego” przekazał polskiemu państwu blisko 600 mln zł, ale w tej kwocie zawarte są wszystkie podatki firmy. Jak twierdzą przedstawiciele Fundacji Republikańskiej jedna ze znanych sieci handlowych zapłaciła podatek CIT w zerowej ilości (w praktyce go nie zapłaciła), a jeszcze inna, do której zaglądają miliony Polaków, otrzymała nawet 14 mln złotych zwrotu.
O co w tym wszystkim chodzi? Jak twierdzi Paweł Gruza, ekspert Fundacji Republikańskiej, winny jest niedoskonały system. - Podatek CIT w pewnym sensie bankrutuje jako źródło dochodów budżetowych. System jest już na tyle skomplikowany i ma w sobie tyle luk, że podlega wynaturzeniom – ocenia. Podatek CIT po prostu się nie sprawdza.
Alternatywą mogłoby być wprowadzenie podatku obrotowego, od pełnego przychodu ze sprzedanych dóbr. Taki podatek funkcjonował w Polsce do 1993 roku, kiedy to zastąpił go VAT.
Źródło: Wp.pl.