Wszyscy gratulują Róży Thun, polskiej posłance w Parlamencie Europejskim, wynegocjowania zmian w rozporządzeniu dotyczącym stawek roamingowych w Unii. Dotychczas dotyczyć one miały wyłącznie cen za rozmowy i esemesy. Dzięki staraniom Róży Thun spadną również ceny za przesyłanie danych. Internet w roamingu będzie tańszy już od lipca tego roku.
W europarlamencie od dłuższego czasu pracuje się nad regulacjami zakładającymi obniżenie cen połączeń międzynarodowych. Pierwotnie nie miały one jednak obejmować kosztów przesyłu danych. To zmieniło się po wprowadzeniu poprawek do "rozporządzenia w sprawie roamingu" przez Różę Thun. Zakładały one znaczne obniżenie cen pobierania i wysyłania danych z urządzeń mobilnych. Polska europosłanka argumentowała: - W erze smartphone'ów i mobilnego internetu roaming jest barierą nie do zaakceptowania. Moje poprawki są szansą na pokonanie tej bariery szybko i zdecydowanie. Za wolność nie powinna być wystawiana faktura - mówiła na briefingu prasowym w Warszawie.
W rozmowie z nami europosłanka opowiedziała o kulisach negocjacji - większość posłów z jej frakcji, czyli Europejskiej Parii Ludowej była na początku była bardzo sceptyczna wobec jej propozycji. - Na początku wielu mówiło, że stawki są takie jakie są, i to się nie zmieni. Do naszych prób zmian stawek odnoszono się z pobłażliwym uśmiechem. Jak widać jednak się udało. Po dwóch, trzech posiedzeniach przeszła większość naszych propozycji, co jest ogromnym sukcesem - mówi posłanka.
Ostro, ale kulturalnie
- W komisjach rozmowy trwały bardzo długo. Było ostro, ale kulturalnie. Użeraliśmy się o każdy cent. Szczególnie o ceny przesyłu danych. Wielokrotnie wychodziliśmy z pokoju, żeby zaraz potem do niego powrócić. Długo dyskutowaliśmy też ze specjalistami, organizacjami konsumenckimi, przedstawicielami firm świadczących usługi na rynku - opowiada Thun.
Europosłanka tłumaczyła nam, że musiała stawić opór posłom-liberałom - Uważali oni, że rynku nie powinno się regulować. Powinno się go zostawić, aby sam się kształtował. Cała frakcja, do której należę, przecież była także przeciwna tym zmianom. Robiłam to jednak wbrew niej, chodząc od posła do posła i zdobywając pojedyncze głosy poparcia. Było mi o to łatwiej, bo mam dobry kontakt z innymi posłami, tutaj w europarlamencie.
Nie było nacisków, raczej speszeni mężczyźni
Na pytanie o ewentualne naciski w trakcie rozmów, posłanka mówi, że takich nie było.
- Tym bardziej wątpię szczerze, żeby miały tutaj miejsce jakieś próby korupcji. Lobbyści, którzy tu przychodzą są szalenie profesjonalni, i my sami dużo się od nich uczymy. Operatorzy również zapraszają nas na prezentacje, na śniadania, na briefingi. Ale to są normalne zachowania, tak wygląda nasz z nimi kontakt.
Posłanka zaskoczyła nas informacją, że tematem tych zmian zajmowały się głównie kobiety. - Miałam przez chwilę takie wrażenie, że przedstawiciel Danii miał z tym mały problem i był na początku chyba onieśmielony bo był na miejscu jedynym mężczyzną. Widział, że na przeciwko siedzą same kobiety. Trudno mu było przyjąć na początku ostrą linię. W końcu jednak się przełamał i dyskusja była zacięta - wspomina.
Unia bez granic, ale tylko drogowych
Teraz za przesłanie 100 megabajtów w ramach usługi roaming w Unii musimy zapłacić nawet 2000 złotych. Większość użytkowników, ze względu na tak wysokie ceny telefony za granicą po prostu wyłączała. Według założeń regulacji ceny zaczną spadać od lipca tego roku i stopniowo dojdą do poziomu maksymalnie 103 złotych w lipcu 2014 roku.
Zmiany zakładają oprócz obniżki cen: umożliwienie konsumentom zakupu usługi roamingowej u innego operatora od 1 maja 2014, otwarcie rynku na nowych operatorów, zobowiązanie operatora do informowania konsumentów o kosztach roamingu także poza UE (od stycznia 2013).
Docelowo do roku 2015 ceny w całej Europie mają być równe tym wewnątrzkrajowym.
- Dzisiaj płacimy za przesył 100MB danych w roamingu nawet 2020 PLN, co oznacza marże dla operatorów aż 800%. Osiągnęliśmy porozumienie, które wymusza stopniowe obniżanie cen tak, że już od 1 lipca tego roku marża za przesył danych będzie ponad czterokrotnie mniejsza - powiedziała Róża Thun.
- Poprzez stopniowe obniżanie maksymalnych cen w transakcjach pomiędzy operatorami komórkowymi, a także większe otwarcie rynku dla nowych operatorów i tym samym zwiększenie konkurencji, konsumenci wyraźnie odczują ulgę. Dzięki temu już za kilka lat, od 2015 roku, różnica pomiędzy cenami krajowymi a tymi w roamingu będzie bliska zeru - dodaje Róża Thun.
Wczoraj w tej sprawie zakończyły się trójstronne negocjacje Parlamentu, Rady oraz Komisji Europejskiej.
Europosłom udało się wynegocjować:
▪ dalsze obniżanie stawek za połączenia w roamingu - w załączeniu
▪ zastosowanie nowego rozporządzenia roamingowego również dla obywateli UE podróżujących poza granice UE
▪ od 1 lipca 2014 roku konsumenci będą mogli wykupić usługę roamingową u innego operatora, zachowując swój dotychczasowy numer telefonu
Posłanka tłumaczy, że zmiany były konieczne, bo danych wysyłanych jest coraz więcej, na przykład zdjęcia są coraz lepsze bo aparaty są coraz lepsze. Firmy mogą w tym przypadku zarabiać więcej na samej ilości. Proponowane zmiany to wynik perspektywicznego spojrzenia, wniosek wynikający z obserwacji rozwoju rynku elektronicznego. Ludzie korzystają telefonów, z przenośnych komputerów i coraz częściej potrzebują dostępu do mobilnego internetu.