Reklama.
Czy kościół obrał sobie za wroga „ideologię gender”? Ostatnio coraz częściej duchowni podczas kazań porównują naukowców, którzy prowadzą badania nad gender, do nazistów i stalinistów. Metropolita łódzki Marek Jędraszewski nawet straszył tym, że w przypadku rozwoju gender „biali mogą być jak Indianie w rezerwatach”.
Już kilkanaście najwyższych uniwersytetów w Polsce wprowadziło wykłady z tej nowej, niezbyt jasnej ideologii, której programową radę stanowią najbardziej agresywne polskie feministki, które od lat szydzą z Kościoła i etyki tradycyjnej, promują aborcję i walczą z tradycyjnym modelem rodziny i wierności małżeńskiej.
Kościół w Polsce najwyraźniej potrzebuje wroga, tym razem wrogiem tym mianowano gender. Wróg pozwala mobilizować wiernych, wzywać ich do obrony, ogłaszać larum. Szkoda, że zamiast podgrzewać negatywne emocje, biskupi nie biorą przykładu z papieża Franciszka, który jednoznacznie stawia na Kościół otwarty, Kościół dialogu, szacunku dla odmiennego zdania.