
Reklama.
Marketing może być fajny. I wcale nie musi – jak w przypadku Sokołowa – kończyć się straszeniem sądem. Idealnym przykładem jest reakcja firmy ZiBi, która jest wyłącznym dystrybutorem gitar TangleWood w Polsce.
O co chodzi? O chyba najpopularniejsze nagranie ostatnich dni w polskim internecie. Setki tysięcy internautów nabrały się na rzekomy występ Polaka w brytyjskiej wersji "Mam talent". Prosty chłopak z Polski zachwycił sceptycznych jurorów autorską balladą o… zażywaniu na czczo aminokwasów oraz praniu dresowych spodni. Kania śpiewał po polsku, więc jurorzy nie rozumieli ani słowa. Jednak nie oni zostali nabrani, a wszyscy ci, którzy uwierzyli, że to prawda.
W rzeczywistości to genialna przeróbka CeZika – polskiego wokalisty, który znany jest z nietypowej działalności muzycznej. Także na YouTube. Jego film postanowili docenić nie tylko internauci, którzy zachwycają się nagraniem w komentarzach, ale także… producent gitar TangleWood. A dokładnie firma zajmująca się ich dystrybucją w Polsce.
Jej przedstawiciele doszli do wniosku, że dzięki przeróbce CeZika film, na którym ich gitara jest "bohaterem drugiego planu", ze swoim produktem dotarli do astronomicznej liczby ponad 4 milionów wyświetleń. Dlatego sami nagrali film, na którym dziękują CeZikowi i chcą mu sprezentować jedną ze swoich gitar.
– Gratulacje udało Ci się wkręcić wielu z nas. Chciałabym Ci podziękować. Nie jestem pewna, czy w Twoim wykonie również słyszę TangleWooda, dlatego dla pewności chciałabym Ci ją podarować – mówi przedstawicielka firmy.