Zrzut ze strony youtube.com przysłał do nas czytelnik. Zaznaczył na nim promowane przez serwis filmy, które zawierają niecenzuralne wyrażenia i promują naganne zachowania.
Zrzut ze strony youtube.com przysłał do nas czytelnik. Zaznaczył na nim promowane przez serwis filmy, które zawierają niecenzuralne wyrażenia i promują naganne zachowania. fot. zrzut ekranu ze strony głównej youtube.com

Nasz czytelnik zwrócił nam uwagę na specyficzny dobór treści strony głównej polskiego serwisu YouTube. Co może zobaczyć na niej niezalogowany użytkownik? Niezliczoną ilość wulgaryzmów, niecenzuralnych filmików i materiały, będące zapisem drwin ze starszej kobiety.

REKLAMA
Serwis YouTube.com epatuje wulgarnością – do takiego wniosku może dojść każdy, kto nie logując się wejdzie na stronę portalu. Czytelnik naTemat zwraca uwagę, że niezalogowany użytkownik może zobaczyć kilka filmów, które wręcz epatują wulgarnością: jest tam piosenka "Spier**laj" nagrana przez rapera o pseudonimie Sokół wraz z Marysią Starostą, 16-sekundowy "filmik" przedstawiający wijącego się w konwulsjach węża z piosenką "Nak**wiam Węgorza, a także oficjalny teledysk do piosenki "Ona tańczy dla mnie".
Największe oburzenie wywołuje jednak promocja krótkiego, trwającego półtorej minuty materiału, będącego prześmiewczą przeróbką smutnej historii starszej kobiety, która w jednym z programów telewizyjnych uskarżała się na hałasy w swoim mieszkaniu na warszawskich Bielanach.
Film jest techno-przeróbką nagrania opowieści pewnej kobiety, która podkreślała, jak to "cały czas tłukło" w jej domu, przez co nie mogła spać ani odpoczywać. Używała do tego rozmaitych onomatopei, co stało podstawą do stworzenia prześmiewczego materiału przez użytkowników serwisu.
Zainspirowało to wielu innych internautów, którzy podchwycili żart i wyeksploatowali materiał wyemitowany w Superstacji na wszelkie możliwe sposoby. Ponoć internet jest przestrzenią, w której osoby z wysokim kapitałem kulturowym mogą dać upust swojej ironii i sarkastycznemu poczuciu humoru.
"Jeżeli tak wygląda "formacja duchowa" przyszłych pokoleń Polaków, to doprawdy, lepiej opuścić ten kraj nim horda pozbawionych wrażliwości cyborgów stanie się wiodącym pokoleniem" – pisze nasz czytelnik.
Problem w tym, że treści, które na swojej stronie głównej sugeruje nam YouTube nie są – jak mogłoby się wydawać – przypadkowe. Dla każdego użytkownika będzie wyglądać ona inaczej. A to dlatego, że YouTube, którego właścicielem jest Google, wykorzystuje pliki cookies, żeby jak najlepiej dopasować polecane treści do gustu użytkownika.
Dlatego też wyświetlane propozycje są w pewnym stopniu wypadkową filmów, które dany internauta oglądał do tej pory najczęściej. Jeśli szukamy rockowych kawałków, to właśnie takie będą pojawiać się na stronie głównej. Jeśli często oglądamy zabawne wpadki, YouTube podsunie nam kilka kolejnych. W tym przypadku, na konkretnym komputerze musiały być oglądane filmy zbliżone do tych polecanych – stąd takie, a nie inne polecenia