
Nadchodzi wegetariańska rewolucja, która mięsożerców może po prostu zmusić do zmiany nawyków żywieniowych. Jeden z najbogatszych ludzi świata Mukesh Ambani właśnie postanowił z wszystkich należących do niego sklepów wycofać mięso. PETA wróży, że kiedyś także inni biznesmeni przekonają się od wegetarianizmu i smakosze tłustych steków po prostu nie będą mieli gdzie ich kupić.
Samozadowolenie mięsożerców
Mięsożerców nikt nie zakrzykuje. Jeśli już, to krzyczy ich (nasze) własne sumienie, które starają się zagłuszyć kulinarnymi perwersjami i grafomanią o cierpiących marcheweczkach. Przyznam szczerze, iż jako człowiek obeznany z rzeczywistością internetu i megatonami pomyj, które się w nim wylewa, jestem dość odporny. Ale nadal przerasta mnie ten hejt wobec wegan i wegatarian. Podobnie jak mieszczańskie wynurzenia o mięsku (mniam) i związane z nim umywanie rąk. CZYTAJ WIĘCEJ
Decyzja Mukesha Ambaniego ma spore znaczenie nie tylko dla utrzymania kulinarnych nawyków w Indiach, ale przede wszystkim dla promocji wegetarianizmu na świecie. Niezwykle ciepło o tym kroku wypowiada się broniąca praw zwierząt organizacja PETA. Dokładnie siedem lat temu PETA nie zostawiła na Ambanim suchej nitki za to, że nawet w Indiach próbuje zniechęcić ludzi do wegetarianizmu. Dziś ta opinia jest diametralnie inna.
Źródło: OneGreenPlanet.org

