Gdy Antoni Macierewicz był szefem kontrwywiadu, z SKW wyniesiono tysiące danych agentów
Gdy Antoni Macierewicz był szefem kontrwywiadu, z SKW wyniesiono tysiące danych agentów Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Jak podaje dziś "Gazeta Wyborcza", komputerowa baza danych była przechowywana na dwóch, specjalnie zabezpieczonych komputerach, które znajdowały się w oddzielnych pomieszczeniach. Na jednym znajdowały się kryptonimy agentów i operacji, na drugim – rzeczywiste nazwiska i opisy konkretnych działań. Żeby połączyć dane z dwóch komputerów, należało mieć specjalny dostęp do obydwu komputerów, który był nadzorowany przez przełożonego.
Gdy Macierewicz w 2007 roku odchodził z SKW, z ich siedziby wyniesiono dane WSI, tłumacząc to tym, że miały być "potrzebne Komisji Weryfikacyjnej WSI". Po jakimś czasie okazało się, że zniknęły również bazy polskich agentów. SKW złożyło zawiadomienie do prokuratury, ta jednak umorzyła śledztwo w 2013 roku, ze względu na "niską szkodliwość czynu" – podaje "Gazeta Wyborcza". Kontrwywiad złożył zażalenie i śledztwo prowadzone jest dalej.
Według ostatnich ustaleń "Gazety Wyborczej", kontrwywiad złożył aż 10 zawiadomień o przestępstwie związanych z działalnością SKW pod kierownictwem posła PiS. Wszystkie – oprócz tego opisanego powyżej – zostały umorzone.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"