Najciekawsze stroje serialowych "Dziewczyn". Chciałybyście tak wyglądać?
Marta Wawrzyn
24 lutego 2014, 12:03·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 lutego 2014, 12:03
Bohaterki serialu "Dziewczyny" mają swój styl i jest to styl bardzo odległy od tego, co spodobałoby się Carrie Bradshaw i jej koleżankom. Prawie w każdym odcinku czy to Hannah, czy którejś z jej przyjaciółek zdarza się założyć na siebie coś, o czym potem dyskutuje się w Internecie, bo jest fajne, świeże, pomysłowe albo po prostu... koszmarnie brzydkie. Zobaczcie najbardziej oryginalne stroje serialowych "Dziewczyn".
Reklama.
Partnerem sekcji jest HBO
Czy ubierają się ładnie? Nie zawsze. Czy mają dobry gust? Różnie z tym bywa. Ale nie o to w tym chodzi. Dwudziestokilkuletnich bohaterek "Dziewczyn" nie stać na ciuchy z najdroższych butików, więc wyszukują je na pchlich targach, w lumpeksach czy sklepach z ubraniami vintage. W efekcie ubrane są oryginalnie, ciekawie i często kontrowersyjnie. A my możemy im pozazdrościć pomysłów.
Hannah Horvath – dziewczyna z nie najlepszym gustem
Hannah Horvath (Lena Dunham) od trzech sezonów "Dziewczyn" wciąż czegoś poszukuje, ale nie do końca wie czego. Chce być głosem pokolenia, jednak nie wie, co właściwie zamierza przekazać. Miewa fajne pomysły, tylko brakuje jej determinacji, by je realizować. Wierzy w swoją wyjątkowość, a tak naprawdę nie ma pojęcia, jak wyróżnić się w tłumie. I te nieudane próby wybicia się na oryginalność widać w jej stylu ubierania się.
Hannah nie dba o to, jak ją ludzie widzą. Pomijając jedną nieudaną próbę odchudzania się, nie przejmuje się swoją nadwagą. Nosi dopasowane ciuchy, nie wstydzi się swojej nagości. W jej szafie sukienki w kwiatki albo babciny wzorek mieszają się ze zbyt kusymi topami i dżinsowymi szortami. Dziewczyna miksuje, zwykle bez większego sensu, różne wzory i kolory. Widać, że lubi oryginalne dodatki, takie, które można kupić w sklepach z ręcznie robionymi rzeczami. Wśród jej ciuchów prawdopodobnie znajduje się sporo rzeczy, z których można by stworzyć fajne stylizacje. Ale ona nie potrafi. A może po prostu jest jej wszystko jedno.
Symbolem jej nie najlepszego gustu stał się kombinezon z szortami, który miała na sobie w jednym z odcinków drugiego sezonu. Równie fatalnie spece od mody oceniali jej "kokainowy top", podkreślający wszystko, co powinna ukryć. Zresztą, mało który z jej strojów naprawdę może się podobać.
Stylowa hipiska Jessa Johansson
Nie korzysta z Facebooka, nie wie, co to takiego "Seks w wielkim mieście", i jest na świecie wiele rzeczy, które ma w nosie. Wciąż błądzi, poszukując szczęścia i samej siebie. Jessa (Jemima Kirke) jest najbardziej szalona i luzacka ze wszystkich dziewczyn, spędziła trochę czasu na podróżach, próbowała narkotyków, nie chce mieć stałej pracy, marzy jej się życie z dreszczykiem.
Jej styl ubierania jest mocno kontrowersyjny, ekscentryczny i bardzo trafnie oddaje jej osobowość. Jessa uwielbia luźne, kwieciste sukienki, rzeczy z pchlich targów, ciuchy, które są na nią zdecydowanie za duże. Nosi wyrazistą biżuterię i zawsze stara się ubierać tak, żeby się wyróżniać – a na ulicach Nowego Jorku nie jest to takie proste. Najdziwniejszy strój Jessy? Prawdopodobnie sukienka z piór, którą założyła raz na imprezę. Choć tak naprawdę długo można by wymieniać...
Słodkie sukienki i dziwne fryzury Shoshanny Shapiro
Shoshanna (Zosia Mamet) to mała dziewczynka. Widać to w jej wypowiedziach, widać i w jej strojach. Jako jedyna z czwórki przyjaciółek wciąż jeszcze studiuje i myśli, że wszystkie jej marzenia się spełnią, a jej nowojorskie życie będzie przypominało to, które miały panie z "Seksu w wielkim mieście". Co tam "myśli", ona to wie! Ma wszystko zaplanowane.
Niezależnie od tego, za jak dojrzałą i poważną osobę uważa się Shosh, wystarczy na nią spojrzeć, by zrozumieć, że jest wciąż słodkim dzieciakiem. Lubi kolor różowy, krótkie, dziewczęce sukienki i ciuchy z sieciówek, które nosi, bo uważa, że dzięki temu jest zawsze na czasie. A w rzeczywistości wygląda zupełnie zwyczajnie, jak typowa studentka. Ale jest jedna rzecz, która ją wyróżnia: wymyślne fryzury i ciekawe nakrycia głowy na specjalne okazje.
Sztywne kreacje Marnie Michaels
Na koniec zostawiłam najładniejszą i jednocześnie chyba najmniej interesującą z serialowych bohaterek: sztywną, spiętą i zdystansowaną Marnie (Alison Williams). Ta dziewczyna ma w sobie niewiele luzu – i to widać również w jej strojach. Nosi dopasowane sukienki, trencze, eleganckie szpilki, nudne fryzury. Wygląda zawsze ładnie i schludnie, jak urzędniczka albo młoda małżonka polityka. Na początku serialu wydaje się bardzo dorosła; ma poważną pracę, jest w stałym związku z facetem, płaci czynsz za siebie i Hannah. Potem to wszystko się sypie, ale styl Marnie wcale się nie zmienia. To wciąż klasyczne, eleganckie ciuchy, zestawione ze sobą bez większej fantazji, ale i bez wpadek. Trochę ją co prawda postarzają, ale też sprawiają, że zawsze wygląda dobrze, jak rozsądna osoba, która ma dobry gust.
Dziewczyny takie jak my
Takie właśnie są dziewczyny z serialu "Dziewczyny": trochę ekscentryczne, trochę klasyczne, trochę dziwne i trochę zwyczajne. Nie wszystko, co noszą, podoba się widzom i specom od mody, nie wszystko byśmy same chciały nosić. Ale skoro w sieci jest mnóstwo poradników podpowiadających, jak ubierać się jak one, to znaczy, że jest coś fajnego w tym ich specyficznym stylu.
Bohaterki "Seksu w wielkim mieście" podziwiałyśmy, bo miały rzeczy dla nas nieosiągalne, wyglądały, jak nigdy nie będziemy wyglądać, i przechadzały się z gracją po mieście, w którym większość z nas nigdy nie zamieszka, nieważne jak bardzo chcemy. Bohaterki "Dziewczyn" w każdy możliwy sposób udowadniają, że są takie jak my. Ich zwyczajne stroje, które może mieć każda z nas, to kolejna z rzeczy składających się na sukces tego serialu.