Tak jak nie wszyscy są jednakowo uzdolnieni, tak nie wszyscy bezrobotni są tacy sami. Rząd postanowił nieco poukładać świat ludzi bez pracy, dzieląc ich na odpowiednie kategorie. Każdy z nas będzie mógł niedługo trafić do grupy najbardziej rokującej lub do "ogona" bezrobotnych w grupie C, najbardziej oddalonej od rynku pracy. Na razie pewne jest tylko jedno. Więcej pracy, przynajmniej początkowo, będą mieli urzędnicy przyznający petentom odpowiednią kategorie.
Jedni stracili pracę z powodu upadku firmy, drudzy skończyli studia, które tak naprawdę wybrali nieco z przypadku, a jeszcze inni są specjalistami w swoich dziedzinach i ich celem jest podbicie rynku. Aż trudno się dziwić, że dopiero teraz trwają prace nad tym, aby podzielić poszukujących pracy na kategorie. Pomysł ten niesie za sobą tyle usprawnień, co możliwych zagrożeń.
Selekcja "na oko"
Do tej pory, przynajmniej oficjalnie, wszyscy bezrobotni trafiali do jednego worka. Tak naprawdę jednak wszystkie urzędy pracy w jakiś sposób dzieliły swoich petentów na grupy. Jakie? Każdy na inne, według własnego widzimisię. I właśnie w tym problem. – Oczywiście że dzieliliśmy, jesteśmy profesjonalistami. Inaczej nie dalibyśmy rady – mówi mi przedstawicielka jednego z warszawskich urzędów pracy, która chciała zachować anonimowość. Poleciła nam, aby o szczegóły pytać w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. Tam jednak przez cały dzień nikt nie znalazł dla nas czasu.
Postanowiliśmy jednak dowiedzieć się więcej na temat projektu podziału bezrobotnych gdzie indziej. – W naszym urzędzie robiliśmy segregację bezrobotnych biorąc pod uwagę kilka czynników, między innymi motywację tych osób. Ale narzędzia, które mogliśmy wykorzystywać, będą dla wszystkich takie same – mówi Joanna Brance z urzędu pracy w Chorzowie. A jak będzie po wprowadzeniu zmian?
Bezrobotni będą wypełniać odpowiedni kwestionariusz, zaraz po dokonaniu rejestracji. – Będzie jasność co do tego, na jaką pomoc dana osoba w danej chwili może liczyć, ale też jaka jest mu pomoc potrzebna – mówi Joanna Brance. Dodaje również, że spodziewa się dodatkowej pracy związanej z administrowaniem bezrobotnych. – To są konkretne, dodatkowe działania, które zajmują dużo czasu – stwierdza moja rozmówczyni. A przydzielać będą do następujących grup:
Podział na grupy:
Grupa A - Aktywni bezrobotni
To tak zwana "Grupa marzeń", zarówno dla szukających pracy, jak i dla pracowników urzędów pracy. Znajdą się w niej osoby aktywnie szukające zajęcia i umiejące radzić sobie samodzielnie na rynku pracy. – Tych osób jest zawsze najmniej – tłumaczy Joanna Brance z chorzowskiego urzędu. Jak mówi, są to ludzie którzy tracą pracę, przychodzą do urzędu i ją znajdują.
Jeśli ktoś nie załamał się po utracie pracy i umiał skupić się na poszukiwaniu kolejnego zatrudnienia, to taka sytuacja przynosi zysk dla wszystkich. – Taki człowiek nie zatrzymał się w momencie załamania – mówi Joanna Brance. Są tu osoby posiadające konkretne kwalifikacje i z silnym charakterem. Mają plan na życie i wiedzą, czym chcą się zajmować.
Grupa B - Bezrobotni wymagający wsparcia
Do tej grupy trafią osoby wymagające wsparcia urzędów pracy i jak można się spodziewać, to one otrzymają największą pomoc ze strony urzędników. Będą to między innymi osoby długotrwale bezrobotne i mające niskie kwalifikacje zawodowe. W tej grupie znajdą się osoby starsze, po pięćdziesiątym roku życia.
To właśnie przedstawiciele grupy A i B będą mogli liczyć na pomoc w urzędach pracy, a przy tym będzie ich obsługiwała ta sama osoba, co w istotny sposób wpływa na polepszenie i tak naruszonego komfortu życia osoby bezrobotnej.
Grupa C - Bezrobotni oddaleni od rynku pracy
Grupa C będzie skupiała osoby "oddalone od rynku pracy", a więc te, którym najtrudniej jest znaleźć zatrudnienie. Najczęściej są długotrwale bezrobotni (powyżej roku) i nie potrafią wrócić na rynek pracy. Bardzo poważnym, o ile nie najpoważniejszym, problemem jest to, że widać u nich wyraźny spadek motywacji. To właśnie w przypadku tej grupy urząd będzie mógł liczyć na wsparcie innych podmiotów, które obejmą ich programem aktywizacji i integracji.
Jak mówi Joanna Brance, z tego typu osobami pracuje się bardzo trudno. – Myślę że ta grupa może stanowić nawet połowę wszystkich bezrobotnych zgłaszających się do urzędów pracy – stwierdza moja rozmówczyni. Tu również trafia dużo osób po pięćdziesiątym roku życia, z niskimi kwalifikacjami, które już od dawna nie pracują. Jest im trudno znaleźć pracę z racji własnych ograniczeń oraz dlatego, że pracodawcy takich osób po prostu nie przyjmują. To również w tej grupie mają się znaleźć osoby pracujące na czarno.
Prywatne firmy znajdą pracę bezrobotnym?
Osobom z grupy C mają pomóc również wyspecjalizowane, prywatne agencje zatrudnienia. I tu pojawia się problem, o którym dyskutowano w środę na posiedzeniu Sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. – Tu mam zasadnicza wątpliwość, czy nie ma luki dotyczącej transponowania środków funduszu na administrację osób bezrobotnych przez firmy zatrudnieniowe – mówi poseł Tadeusz Tomaszewski. I dodaje: – Na starcie nie wrzucałbym jej jednak do kosza.
Poseł zwraca uwagę na "najtrudniejszą" grupę, której proponuje się jedynie reintegrację zawodową we współpracy z lokalnym ośrodkiem pomocy społecznej. – W trakcie debaty podnoszono, że to szufladkowanie tych ludzi w trzeciej grupie. Znajdą się w niej ci najbardziej oddaleni od rynku pracy np. osoby po zakończeniu leczenia odwykowego, narkotykowego, osoby z bardzo niskimi kwalifikacjami. Dla nich wartością bycia w systemie jest składka na ubezpieczenie zdrowotne. Są tu zatem pewne obawy – mówi poseł Tadeusz Tomaszewski.
Miejmy jednak nadzieję, że najbliższe tygodnie pomogą dopracować projekt tak, aby każdy, niezależnie od grupy, do której trafi miał szansę na znalezienie pracy. Jeśli bowiem okaże się, że część bezrobotnych z góry będzie trafiała do grupy z "małymi szansami", trudno będzie mówić o równym podejściu do każdego obywatela.
Jeśli ktoś przychodzi do urzędu, to niekoniecznie nadaje się do aktywizacji zawodowej. Najpierw trzeba popracować nad wzbudzeniem motywacji, aby chciało jej się coś robić. Dopiero jak przejdzie taki program, będzie gotowa do poszukiwania zatrudnienia.