
Na portalach społecznościowych coraz głośniej jest o zdjęciu, na którym widać brytyjską aktorkę Tildę Swinton z polską książką dla dzieci w dłoniach. Fotografia nie jest bynajmniej częścią zaplanowanej akcji reklamowej. Laureatka Oscara była po prostu tak miła, że spontanicznie zgodziła się na fotografię z „przełamującą stereotypy” książką, która opowiada o kobietach wykonujących zawody kojarzone wciąż z mężczyznami.
REKLAMA
Historię zdjęcia z Tildą Swinton opisano na stronie radia TOK FM. Trzymaną przez aktorkę książkę opublikowało pod tytułem "Kosmonautka" wydawnictwo Poławiacze Pereł.
Pracująca w nim Dominika Żukowska wyjaśniła, że laureatkę Oscara (za rolę drugoplanową w filmie „Michael Clayton”) spotkał przypadkowo na lotnisku w Inverness jej mąż. Nieznajomy wytłumaczył aktorce, o czym traktuje „Kosmonautka”, i zapytał ją, czy zgodzi się na zrobienie zdjęcia z książką. Swinton przystała na jego prośbę.
Przedstawiając dziennikarzom „Kosmonautkę”, Żakowska zaznaczyła, że jest to pozycja, która ma pokazać dzieciom, że mamy potrafią wykonywać także „męskie” zawody. – Sama jestem mamą trójki dzieci. Kiedy szukałam dla nich książek, napotykałam tylko na historie mam, które prasują lub pieką ciasteczka. A gdy szukałam książek o zawodach, dziewczynki były sprzedawczyniami, nauczycielkami, pielęgniarkami. Tylko dla chłopców nie było granic – powiedziała Żukowska.
