
Coraz częściej się odchudzamy, sięgając po coraz bardziej restrykcyjne diety. Popularne jeszcze w ubiegłym roku diety odchodzą dziś w zapomnienie. Dziś najmodniej jest być na diecie bezglutenowej. O polskim szaleństwie na odchudzanie pisze "Newsweek".
REKLAMA
Polacy odchudzają się na potęgę, co sezon zmieniając ulubione diety – w jednym sezonie najpopularniejsza jest dieta kapuściana, w kolejnym – kopenhaska, wciąż modne są diety Dukana czy Montignaca. Ostatnio rekordy popularności bije dieta bezglutenowa, w której nie można jeść produktów zawierających pszenicę, żyto, jęczmień oraz owies. Eksperci są jednak zdania, że i ta moda wkrótce minie.
– Znajoma z Nowego Jorku mówiła mi, że tam moda na niejedzenie pszenicy zanika. Teraz trendy jest picie mleka niepasteryzowanego, którego sprzedaż jest tam zakazana. Kulinarni hipsterzy spotykają się więc w nielegalnych rozlewniach, by kupować nielegalne mleko – mówi "Newsweekowi" krytyk kulinarny Maciej Nowak.
Z danych zgromadzonych przez CBOS wynika, że co trzeci Polak choć raz w życiu próbował się odchudzać. To dlatego, że prawie 62 proc. mężczyzn i 50 proc. kobieta ma nadwagę albo cierpi na otyłość, a społeczne przekonanie jest takie, że nie można osiągnąć w życiu sukcesu, mając tych kilka kilogramów za dużo. "Scenariusz rodzenia się nowej mody zwykle wygląda tak: naukowcy dochodzą do wniosku, że najbardziej szkodzą (niepotrzebne skreślić) – tłuszcze trans, węglowodany łączone z tłuszczami, wysoki indeks glikemiczny.
Krótka notka trafia do serwisów informacyjnych we wszystkich językach i staje się prawdą objawioną" – czytamy w "Newsweeku". – Dzisiaj na diecie odchudzającej jest więcej osób, niż głosuje w wyborach. Nie mamy poglądów politycznych, ale świetnie wiemy, co jeść, by być szczupłym, szczęśliwym, zdrowym. To jakiś rodzaj narcyzmu – komentuje to Nowak.
Dieta oznacza konieczność zachowania ogromnej samokontroli, czasem aż do przesady. "Najlepiej głodzić się wieczorem. Po godz. 18 jedzą tylko zbrodniarze" – zauważa jednak z bohaterek tekstu. Inna codziennie od roku wpisuje pieczołowicie w specjalny program komputerowy ilość zjedzonych kalorii. Jeszcze inna – w szczytowym momencie obsesji na punkcie diety nosiła do pracy pięć plastikowych pojemników z jedzeniem.
Niektóre diety odchudzające może i pomagają w krótkotrwałej utracie wagi, ale organizmowi szkodzą. – Często są po prostu moczopędne – mówi "Newsweekowi" dr Magdalena Białkowska z Instytutu Żywności i Żywienia. – Szkodliwa jest każda dieta, która nie dostarcza wszystkich składników odżywczych – mówi specjalista.
