
Marek Sawicki miesiąc temu wrócił do Ministerstwa Rolnictwa, chociaż raport Kancelarii Premiera pokazał wiele nieprawidłowości w nadzorowanych przez niego agencjach rządowych. I już okazuje się, że polityk PSL nie wyzbył się swoich zwyczajów – za 2,6 tys. zł kupił grawerowaną tabliczkę z imieniem i nazwiskiem, chociaż cena rynkowa jest 20-krotnie niższa.
REKLAMA
Kiedy Marek Sawicki z PSL wracał do Ministerstwa Rolnictwa przypominaliśmy, że został odwołany za brak nadzoru nad Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i dziwne wydatki, m.in. na spoty telewizyjne. Już po miesiącu urzędowania nowego-starego ministra okazuje się, że właściwie nic się nie zmieniło. Resort wydał 2,6 tys. zł na grawerowaną tabliczkę z imieniem i nazwiskiem ministra – podaje „Rzeczpospolita”.
Informację potwierdziło nam Biuro Administracyjno-Budżetowe resortu. (…) Dlaczego ta kwota szokuje? Bo takie tabliczki można zamówić za 20 razy mniejsze pieniądze. Katarzyna Kamieniewska z warszawskiej firmy Laminex mówi „Rz", że grawerowaną wizytówkę z mosiądzu można kupić za 130 zł. CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: "Rzeczpospolita"
Takie wydatki, choć szokujące, to i tak niewielkie przewinienie w porównaniu z nepotyzmem, którego doszukali się kontrolerzy Kancelarii Premiera. Tymczasem w Ministerstwie Rolnictwa ma znowu zostać zatrudniony Tomasz Kołodziej, były szef ARiMR – podaje. „Rz”. Stracił on pracę właśnie w wyniku krytycznego raportu Kancelarii Premiera. Jak widać dla Sawickiego to nie kłopot.
Źródło: "Rzeczpospolita"

