Przez dziesięć lat Polską rządził radziecki agent? Takie rewelacje przedstawia właśnie prof. Jerzy Eisler, szef warszawskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Jego zdaniem, dla kremlowskich służb specjalnych przez całą swoją karierę pracował Edward Gierek.
Edward Gierek do dziś jest dla dość licznej Polaków jednym z największych przywódców w historii naszego kraju. Legenda pierwszego sekretarza, który PZPR i krajem kierował między rokiem 1970 a 1980 przez długie lata sprawiała, iż o jego rządach przez pryzmat czasu pochlebnie wypowiadali się nawet niektórzy PRL-owcy opozycjoniści. Starsze pokolenie z łezką w oku wspominają przecież, że to dzięki Gierkowi w Polsce na dobre zagościły Coca-Cola i jeansy, czy upowszechnił się Polski Fiat.
Cola była przykrywką
Przyjęło się więc uznawać Edwarda Gierka za najbardziej otwartego na Zachód przywódcę PRL-u. Jednak szef warszawskiego oddziału IPN prof. Jerzy Eisler przekonuje dziś, że flirt z zachodnimi markami był tylko przykrywką dla agenta Kremla. - Bardzo wiele wskazuje na to, że Edward Gierek był przez lata radzieckim agentem - mówi profesor w najnowszym wywiadzie udzielonym Robertowi Mazurkowi.
Historyk nie boi się wysuwać tak odważnych i daleko idących tez, gdyż za ich prawdziwością mają przemawiać powszechnie znane fakty z życia Edwarda Gierka. W ocenie prof. Eislera, prosty robotnik z Sosnowca cieszył się "nadzwyczajnymi względami" Moskwy na wiele lat przed tym, gdy zaczęto mówić o nim jako o kandydacie do objęcia fotela I sekretarza KC PZPR.
- Od lat 60. stawiano na niego jednoznacznie i otwarcie, ale to się zaczęło dużo wcześniej, bo w latach 40. - przekonuje na łamach "Rzeczpospolitej" naukowiec. Jego zdaniem, podczas ówczesnej emigracji do Belgii Edward Gierek nie tylko szlifował swój francuski, ale i nawiązał bardzo ważne kontakty ze służbami specjalnymi ZSRR.
- Tam przyjeżdżali z Moskwy kominternowscy inspektorzy, na których świetne wrażenie zrobił prawdziwy komunista, górnik, Edward Gierek. Właśnie w Belgii, zdaniem znanego historyka i działacza komunistycznego Andrzeja Werblana, zadzierzgnęły się szczególne więzy łączące Gierka z towarzyszami radzieckimi - wskazuje prof. Eisler.
Realizował plan?
Właśnie wtedy miał się zapewne zrodzić więc plan, który zrealizowany został na początku lat 70., gdy równocześnie z gierkowskim otwarciem na świat nastąpiło dogłębne uzależnienie Polski od Kremla. 10 lutego 1976 przypieczętowało je ostatecznie wpisanie do konstytucji Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej przyjaźni z ZSRR.
Choć Edward Gierek zmarł w 2001 roku i od dziesiątek lat nie odgrywał już istotnej roli w polskiej polityce, najnowsze rewelacje na temat jego działalności nie pozostają bez wpływu na obecną rywalizację partyjną. O odnowienie mandatu europosła walczy z ramienia SLD przecież prof. Adam Gierek. Polityk popularny i rozpoznawalny w dużej mierze dzięki nazwisku i legendzie swojego ojca.