
Przychodzi taki czas, kiedy ludziom łatwiej jest się rozstać. Jednym z czynników, które mogą o tym decydować, jest pora roku. Tak przynajmniej wynika z badań, które przeprowadziła dwójka naukowców z USA.
REKLAMA
Czy można zakreślić ramy czasy, w których ryzyko rozstania z drugą połówką jest większe? Okazuje, że tak. David McCandless i Lee Byron z serwisu Information Is Beautiful, przeprowadzili eksperyment, w którym ustalili pory roku podwyższonego ryzyka.
Swoje badania oparli na zmianach statusów na Facebooku, mówiące o tym czy dany użytkowników jest "w związku" z innym. Obserwowali oni wszelkie aktualizacje statusów na poszczególnych profilach i wtedy sposób powstał ich wykres.
Wynika z niego, że w ciągu roku przypadają trzy główne momenty, w których najczęściej decydujemy się na rozstanie. Pierwszy z nich to luty i marzec - ze szczególnym uwzględnieniem nasilenia następującego po walentynkach.
Drugi okres to Prima aprilis i nie jest to żart. Choć w zestawieniu dwóch Amerykanów wiosna nie sprzyja rozstaniom, to wyjątkiem jest właśnie 1 kwietnia. Być może wiele osób primaaprilisowy żart o zerwaniu traktuje zbyt na poważnie.
Ostatni dzwonek na rozstanie w roku to święta Bożego Narodzenia. Choć jak podkreślają sami autorzy wykresu zaskakujący jest fakt, że mało kto zrywa w Wigilię. - To byłoby zbyt okrutne - ironizują.
Z zestawienia wynika, że oprócz tych trzech głównych okresów, ludzie chętniej rozstają się w połowie czerwca i... w poniedziałki.
Źródło: Business Insider
