Cud w Rzymie. Kaczyński i Tusk przekazali sobie znak pokoju. Ma obowiązywać do końca dnia
ASZdziennik
27 kwietnia 2014, 14:24·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 27 kwietnia 2014, 14:24
Msza kanonizacyjna Jana Pawła II i Jana XXIII zyskała dla Polaków jeszcze jeden nie mniej historyczny wymiar.
Reklama.
Kiedy Donald Tusk nagle zmienił zdanie i postanowił pojechać do Rzymu, wielu upatrywało w tej decyzji elementu kampanii wyborczej. Jeden gest na Placu św. Piotra zmienił jednak wszystko.
- Donald Tusk oraz Jarosław Kaczyński przekazali sobie znak pokoju - dowiedzieliśmy się w dwóch niezależnych źródłach. - Ma obowiązywać do końca dnia.
Świadkowie podkreślają "dojmujący klimat pojednania" między liderami dwóch na co dzień wrogich sobie ugrupowań. W zależności od barw partyjnych inaczej przedstawiają jednak szczegóły tego wydarzenia.
- Podziwiam prezesa, że był w stanie pierwszy wyciągnąć rękę do zgody - mówi ważny polityk PiS. - Ja bym Tuskowi raczej napluł w twarz.
- To premier zaproponował znak pokoju - twierdzi z kolei europoseł PO. - Kaczyński widząc Tuska wpadł oczywiście w panikę, ale nie miał gdzie uciec.
Dużo wskazuje, że na wymianie zdań się tu nie skończy. Nasi rozmówcy grożą już sobie procesami w trybie wyborczym.
- Ale to dopiero jutro. Dziś świętujemy razem z Janem Pawłem II - mówią zgodnie.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone