
Nagość w reklamach to standard, z którym co jakiś czas próbują walczyć urzędnicy, choć z marnym skutkiem. Kolejne podejście robi prof. Iren Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich. Przekonuje, że dostaje coraz więcej skarg i sprawą powinien zająć się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który ma prawo karania firm.
Poprzednia prezes urzędu odesłała ją z kwitkiem w styczniu ubiegłego roku, argumentując, że naruszenie zbiorowego interesu konsumentów musi być „powiązane z naruszeniem aspektów ekonomicznych tego interesu, natomiast reklama uchybiająca godności człowieka może naruszać interes publiczny, ale nie może być identyfikowana z naruszeniem zbiorowego interesu konsumentów”. CZYTAJ WIĘCEJ
Nowy prezes UOKiK deklarował, że zależy mu na dobru konsumentów i będzie uważnie przyglądał się działalności firm pod tym kątem. Ale firmy z branży wydają się być spokojne, bo winę trudno będzie im udowodnić. Poza tym szerokie pole działania zostawiają copywriterom niedomówienia i dwuznaczności. A tych wyeliminować się nie da.
Źródło: "Puls Biznesu"

