31 maja będzie kolejny dzień bez papierosa. Szlug, fajka, ćmik, pet i jakkolwiek byśmy jego jeszcze nie nazwali nadal nas rozpala. Jednych irytuje dym i zapach papierosów, inni traktują palenie jak rytuał. Bo papieros podkreśla smak kawy i pasuje do drinka. Dziś nie będziemy zastanawiać się nad najgorszymi skutkami ubocznymi palenia, ale wspomnimy o tych, o których nadal mówi się za mało. Palenie oznacza starzenie. Poniżej rozmowa z dwiema specjalistkami: dermatologiem i stomatologiem.
Czy palenie pomimo wszelkich prób zakazów w miejscach publicznych nadal jest jeszcze modne? Redakcja styl.natemat.pl postanowiła sprawdzić, dlaczego na pewno nie warto sięgać po papierosy. Zostawmy na chwilę płuca palacza, które podobno przypominają gąbkę zanurzoną w smole. Zostawmy też to, że papieros zawiera nikotynę, substancje smoliste i całą tablicę Mendelejewa, która, jak czytamy na opakowaniu każdej paczki Lucky Strike’ów czy Marlboro – zabija.
Dziś nie będziemy robić pogadanek zdrowotnych o zabijaniu, bo każdy kto nie pali dokonuje świadomego wyboru. A z drugiej strony każdy palacz, który budzi się rano kaszląc czy po imprezie z najokropniejszym w skali kaców kacem świata – też ma świadomość, że fajki to nie superfoods i witaminki świeżo wyciskane z pomarańczy.
Ale niektórych to nie zniechęca. Palą wszyscy, niezależnie od płci i wieku. Nadal najczęściej po pierwszego papierosa sięga się w liceum. Nawet jeśli pierwszych kilka razy wiąże się z zadyszką, trzeba trzymać fason i palić, skoro inni koledzy, ci najfajniejsi – palą paczkę dziennie.
Jednak licealistka czy student nie mają świadomości, że wchodząc w romans z petem, wiążą się z nim na długie lata. Że śmierdzą (nie używajmy eufemizmów!) ubrania, włosy, skóra palacza. Że jeśli spotka się partnera, który nie pali – trzeba albo zerwać związek z nowym partnerem , albo ze starym druhem – szlugiem. Wiem, o czym mówię, bo sama rzucałam palenie i chodziłam po ścianach. Mi się udało, ale przeciętnie palacze do rzucania palenia podchodzą średnio aż 8 razy.
Rzucanie jest jeszcze bardziej męczące niż ukrywanie się przed rodzicami ze swoim małym nałogiem. Wiele osób wtedy nie daje rady, a nawyk okazuje się być silniejszy. Zresztą po koleżankach, które zaczynały palić w liceum, a teraz są tuż po trzydziestce, niestety już widać skutki uboczne palenia. Popękane naczynka, zaczerwienione oczy, zmarszczki mimiczne wokół ust i oczu, szara, cienka, pergaminowa skóra.
O skutki palenia redakcja styl.natemat.pl zapytała więc specjalistkę dermatolog, dr Agnieszkę Bliżanowską z Wellderm.
Pani doktor czy można tak zwanym gołym okiem rozpoznać palaczkę lub palacza?
Oczywiście. Tak jak wygląda mieszkanie nałogowego palacza: szaro-żółte ściany i szafki, tak samo wygląda jego skóra. Szara, ziemista, pożółkła i śmierdząca. Kiedy pacjentka ma przesuszony naskórek i popękaną skórę twarzy i ciała, mówimy o chronostarzeniu. Czyli przedwczesnym starzeniu się skóry, które nie wynika z metryki, ale ze złego stylu życia.
Co takiego robi palenie tytoniu w skórze, że sieje spustoszenie widoczne jeszcze zanim pacjentka usiądzie na fotelu w gabinecie dermatologicznym?
Pod wpływem palenia tytoniu kurczą się naczynia krwionośne, także te w skórze. Następuje niedotlenienie. Przez co skóra jest mówiąc wprost – gorzej odżywiona. Substancje zawarte w dymie papierosowym niszczą przestrzenie międzykomórkowe, czego efektem jest suchy łuszczący się naskórek i cera szara, pozbawiona blasku.
A czy są jakieś konkretne dowody na to, że skóra palacza starzeje się szybciej, poza tymi widocznymi bez użycia lupy czy mikroskopu?
Owszem. Nikotyna i substancje smoliste, czyli główne składniki papierosów zwiększają powstawanie w organizmie metaloproteinazy. W skrócie: enzymu, który niszczy naturalny kolagen i elastynę. Czyli dwa składniki odpowiedzialne m.in. za jędrność i młodość skóry. Nikotyna też powoduje powstawanie wolnych rodników, które są odpowiedzialne za występowanie zmarszczek.
Pani doktor, a skąd bierze się ta ziemista poświata na skórze u palaczy?
Dym papierosowy, w tym nikotyna spowalniają odnowę komórkową. Także taki palacz lub palaczka mogą używać najdroższych kremów, korzystać z medycyny estetycznej, a efekty odnowy i regeneracji skóry będą nieporównywalnie gorsze niż u osoby, która nie pali.
Kiedy pomyślałam o najbardziej drastycznym wspomnieniu związanym z wpływem papierosów na wygląd, przypomniała mi się nauczycielka biologii z liceum.
Wspaniała, sympatyczna kobieta, którą nałóg naznaczył od stóp do głowy. Kiedy wchodziła do sali unosił się za nią smrodek LM’ów czerwonych (nieraz koledzy jej podkradali kilka sztuk na zapleczu). Pani Kazimiera była pomarszczona jak suszona śliwka, miała żółte paznokcie na dłoniach i pożółkłe palce, szaro-ziemistą skórę i szaro-żółte zęby.
Pani doktor, pytałam już dermatologa o to czy da się rozpoznać palacza jeszcze zanim się przedstawi na pierwszy rzut oka. Okazuje się, że tak. A czy pani, jako stomatolog też rozpoznaje osoby palące po wyglądzie i stanie ich uzębienia?
Zdecydowanie tak! Jestem w stanie rozpoznać palacza zarówno po jego zębach, śluzówkach, jak i ślinie.
A co takiego ich wyróżnia w dzisiejszych czasach, kiedy każda pasta wybiela i średnio raz na pół roku chodzimy grzecznie na piaskowanie zębów?
Substancje smoliste zawarte w nikotynie tworzą ciemnobrązowy, niemal czarny osad. Nie ciemnieje samo szkliwo zęba, ale pojawia się na nim kamień właśnie w takim brązowo-czarnym odcieniu. Ponadto powstają ciemne złogi od strony języka na dolnych i górnych trzonowcach. Są mówiąc wprost: pokryte obrzydliwym czarny nalotem.
Jeśli rodzice podejrzewają nastolatka o popalanie, wystarczy go poprosić o pokazanie języka. U nasady widać czarny nalot – i wtedy wiadomo, że mamy pod dachem palacza.
Czy w takim razie palenie papierosów wpływa też na jakość zębów?
Bezpośredniego wpływu na zęby nie ma.
W pierwszych słowach powiedziała pani doktor, że palacza rozpoznaje po śluzówkach i ślinie. Czym różnią się od tych u osoby, która nie pali?
Arszeniki zawarte w papierosach mają toksyczny wpływ na nabłonek i śluzówkę jamy ustnej. Są kancerogenne – rakotwórcze. I bezpośrednio odpowiedzialne za leukoplakię (stan przedrakowy), która może powodować rozwój nowotworu złośliwego. A wyglądają niewinnie – maleńkie białe nadżerki w strefie ślinianek…
Pani doktor, na wstępie redakcja styl.natemat.pl obiecała, że tym razem nie będziemy się skupiać na najgorszych skutkach ubocznych palenia. Tylko na tych, o których mówimy rzadziej, a mają wpływ na wygląd i tym samym odbiór danej osoby w oczach innych ludzi. Czy papierosy wywołują przebarwienia na zębach?
Nikotyna i substancje smoliste przebarwiają kanał poddziąsłowy. Wygląda to jak sine rąbki, które się przy zębie odkładają.
A co z tą śliną? Czym ona różni się tak bardzo, że nie trzeba się pytać pacjenta czy pali czy też nie?
Ślina palacza jest gorszej jakości. Jest gęstsza i jest jej dużo mniej niż u osoby niepalącej. To wpływa na to, że jest mniejszy przepływ śliny w jamie ustnej, więc pośrednio przyczynia się do stanów zapalnych dziąseł.
Zresztą palenie jest też bardzo niekorzystne, kiedy cierpimy na różne przypadłości, które wymagają ingerencji chirurgicznej. Wszelkie rany u palacza goją się wolniej i gorzej. Po usunięciu zęba na przykład nie wolno palić w ogóle. Bo może dojść do potwornie bolesnego schorzenia zwanego suchym zębodołem. Wiąże się on z dolegliwościami bólowymi oraz z bolesnym oczyszczaniem rany po zębie codziennie w gabinecie stomatologicznym.