Prawo i Sprawiedliwość chce ścigania osób używających sformułowania „polskie obozy koncentracyjne” i karania ich nawet pięcioma latami więzienia. – Proces oskarżania nas o zbrodnie hitlerowskie, przypisywania ofiarom działań zbrodniarzy, trwa od lat – mówił Jarosław Kaczyński. Prezes PiS tłumaczył też dlaczego zrobił "słit focię" z wyborcą.
Jarosław Kaczyński chce, aby osoby (szczególnie dziennikarze) używające określenia „polskie obozy koncentracyjne” były ścigane przez polski wymiar sprawiedliwości. W nowelizacji ustawy o IPN miałby się też znaleźć zapis, że grozi za to nawet pięć lat więzienia. – Proces oskarżania nas o zbrodnie hitlerowskie, przypisywania ofiarom działań zbrodniarzy, trwa od lat – argumentował prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Kandydat PiS z Warszawy prof. Zdzisław Krasnodębski przywoływał wyniki badań pokazujących, że Polacy czują się urażeni przez to określenie. – Badania pokazują, że 3/4 Polaków czuje się obrażonych sformułowaniem „polskie obozy śmierci”, ja osobiście czuję się obrażony – mówił. – Trudno uznawać, że w Europie to wynik niewiedzy, a szczególnie w mediach niemieckich – dodał. Krytykował też bierność rządu w tej sprawie i zadeklarował, że jeśli dostanie się do Parlamentu Europejskiego polityka historyczna będzie jego bohaterem.
Jarosław Kaczyński odniósł się też do zniszczenia pomnika radzieckiego generała Iwana Czernichowskiego w Pieniężnie. – To, że taki pomnik nadal stoi to skandal – mówił prezes PiS. – Trzeba z tą sprawą skończyć raz na zawsze. Proszę mnie nie zachęcać do tego, żebym wyrażał żal, że pomniki zbrodniarzy są zdewastowane. Te pomniki trzeba przenieść na cmentarze lub do muzeów komunizmu – postulował.
Jarosław Kaczyński został też spytany o selfie, które niedawno zrobił sobie na spotkaniu z wyborcami. – To chodzi o to „słodkie zdjęcie”? – dopytywał. – Pierwszy raz miałem coś takiego na Nowym Świecie rok temu, młody człowiek poprosił mnie o zrobienie zdjęcia. Spytałem go „Jak pan chce to zrobić?”. No i wyciągnął rękę i zrobił. Od tego czasu to się co jakiś czas powtarza. Ale to taka moda, a nie żadna strategia – opisywał prezes PiS.