Reklama.
– To, co widzieliśmy na Krymie, dzieje się teraz we wschodniej Ukrainie – ocenił generał Philip Breedlove, dowódca sił NATO w Europie, podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Stwierdził jednak, że przeciwnie, niż miało to miejsce na Krymie, tym razem Rosja nie wyśle do akcji swojej regularnej armii.