Donald Tusk spędzi trzy dni w Katowicach, gdzie spotkał się już z protestującymi górnikami. – Równie dobrze premier mógłby porozmawiać z kimś na ulicy i powiedzieć, że dialog społeczny działa – krytykuje w "Bez autoryzacji" Janusz Śniadek, były szef "Solidarności", dzisiaj poseł PiS.
To chyba dobrze, że premier Tusk późno, bo późno, ale zauważył, że w górnictwie źle się dzieje i pojechał do Katowic, prawda?
Weryfikacją tego gestu jest dialog premiera z partnerami społecznymi, z którymi ma ustawowy obowiązek rozmawiać. Składał przysięgę, że będzie przestrzegał ustaw i konstytucji. Wyjazd do Katowic to czysty PR, mający przesłonić fakt łamania dialogu społecznego. Został zniszczony cały dorobek 25 lat budowania dialogu społecznego. Poza tym z kim on tam będzie rozmawiał?
Z szefem „Sierpnia ’80” i innych związków w Kompanii Węglowej.
No jestem ciekaw, czy „Solidarność” brała w tym udział. Ale faktem jest, że dialog w Polsce został zabity, a to tylko nędzna atrapa mająca oszukać ludzi. Umocowana konstytucyjnie Komisja Trójstronna nie działa. Równie dobrze premier mógłby porozmawiać z kimś na ulicy i powiedzieć, że dialog społeczny działa.
Deklaracje tworzenia unii energetycznej i oparcia się na węglu to też blef? Tak jak te negocjacje?
To można prosto zweryfikować. Polska energetyka przez wiele lat będzie oparta na węglu, a polski rząd zgodził się na pakiet energetyczny, który jest zabójstwem nie tylko dla polskiego węgla, ale w ogóle dla polskiej energetyki. Robienie tych dwóch rzeczy na raz to sprzeczność. Zbyt mocno mam w świadomości, jak bardzo złe będą skutki pakietu, w którym chyba żadne państwo nie jest w takim stopniu jak Polska uzależnione jak węgla. To skończy się dramatycznie, patrzę na o surowo.
Dlaczego polski węgiel jest niekonkurencyjny?
Na to składają się różne powody, m.in. wysokie koszty pracy i lepsza jakość tego importowanego węgla. On jest sprowadzany przez podmioty, w które – jak się słyszy – są zaangażowani różne prominentne osoby z polskiego świata… Nie chcę powtarzać, bo nie sprawdzałem tego… W każdym razie jest na to absolutnie przyzwolenie rządu, na ten dumpingowy import węgla, który godzi w polskie bezpieczeństwo energetyczne.
Premier uzależnia nas tutaj tak samo, jak w sprawie ropy i gazu. Nie podejmujemy wysiłków inwestycji w gaz łupkowy, który daje nadzieję na uniezależnienie od dostaw z Rosji lub dywersyfikację. To samo dzieje się w węglu – pogłębiamy uzależnienie od importu z zagranicy. Już o terminalu gazowym czy rurociągach nie wspomnę.
Kompania Węglowa miała zaoszczędzić 1,2 mld zł w ciągu kilku lat decydując o odebraniu pracownikom administracji 14. pensji, ale oczywiście związki zawodowe protestują.
Wie pan, powiem nie jako związkowiec, ale odwołam się do zwykłej ludzkiej przyzwoitości. W każdej firmie 13. czy 14. to zwyczajowa formuła wynagradzania pracowników, trwająca od wielu lat. Ona składa się na koszty pracy. Odbieranie tego typu świadczeń jest obniżanie tego typu świadczeń.
Każda próba tworzenia atmosfery potępienia wobec ludzi, którzy bronią swoich wynagrodzeń jest nie do przyjęcia. Zawsze można zderzać ludzi zarabiających na różnym poziomie. Na przykład kilkunastu tysiącom pracowników, którzy w KGHM zarabiają średnio dziewięć tys. zł powiedzieć, że powinni zarabiać średnią krajową. Każde takie tworzenie konfliktów ma charakter szczucia ludzi na siebie.
„Solidarność” będzie namawiać, by w wyborach do Parlamentu Europejskiego nie głosować na Jacka Rostowskiego, Michała Boniego czy Julię Piterę. Po co to związkowi?
To pytanie rozśmieszyło mnie jeszcze bardziej niż poprzednie. Ta cała akcja, o której pan mówi to otwarcie portalu sprawdzamposla.pl. Na tym portalu są wszyscy posłowie, PiS jest pierwsze, są zestawienia ich głosowań w siedmiu tematach ważnych z punktu widzenia związków zawodowych. Ale jest też głosowanie w sprawie sześciolatków w szkołach czy dostęp do internetu. Tych spraw będzie więcej.
Chodzi o ułatwienie obywatelowi dostępu do informacji na temat głosowań posłów. Fakt, że odbieramy to jako wymierzony w Platformę świadczy o tym, że jest powszechne przekonanie, że ta partia działa na szkodę związków zawodowych. Samo sformułowanie przez pana pytania potwierdza moją tezę. Pokazywanie prawdy o głosowaniach posłów PO obnaża ich kłamstwa wyborcze i udowadnia, że karykatura premiera z nosem jak Pinokio jest uzasadniona.
Ta teza jest warta tyle, ile panu powiedziałem. Jest portal i twierdzenie, że to działanie przeciwko PO jest uzasadnione o tyle, że w tych wszystkich sprawach ta partia głosowała przeciw ludziom.