Pobudka – ratunku, znowu przespałaś dwa budziki! W pośpiechu bierzesz szybki prysznic, wskakujesz w ubrania i spoglądasz w lustro. A na głowie katastrofa. Każdy włos układa się w inną stronę, grzywka i kilka kosmyków na czole - po prostu leżą... Podpowiadamy co robić, kiedy włos się jeży, a czasu do wyjścia niewiele
Siano na głowie, przetłuszczona grzywka, brak objętości, elektryzujące się pasma i inne pobodne historie, mogą od rana wyprowadzić z równowagi. Szczególnie, kiedy jest za pięć ósma, a Ty właśnie się obudziłaś i ostatnią rzeczą jaką miałaś w porannym harmonogramie było mycie włosów... Co robić?
Oczywiście najprostsze wyjścia są dwa: ubrać czapkę lub kapelusz i ich przez cały dzień nie zdejmować (styl boho, hippie czy właśnie-wróciłam-z-Londynu-i-to-jest-cool), albo włożyć głowę pod prysznic i porządnie umyć włosy. Nawet jeśli się nie ułożą - przynajmniej będą czyste, a to już połowa sukcesu. Ale oba wyjścia czasmi nie wchodzą w grę, dlatego styl.natemat.pl zapytał stylistkę fryzur, Alkę Dębowską co jeszcze możemy zrobić, kiedy włosy "odmawiają nam posłuszeństwa". Oto jej sprawdzone patenty jak przetrwać BHD (bad hair day)
SUCHY SZAMPON
- Polecam do długich i półdługich włosów użycie suchego szamponu w spreju lub w talku. Wchłaniają one nadmiar sebum, dzięki czemu włos staje się bardziej tępy i podatny na ułożenie, a w dodatku pełen blasku. Przy krótkich włosach świetnie sprawdzają się pudry do stylizacji włosów (działają jak suchy szampon i produkt do modelowania fryzury w jednym).Po użyciu suchego szamponu można włosy lekko podtapirować u nasady. I gotowe!
CENNE OLEJKI
- Kiedy kręcone włosy wyglądają jak siano, pomocne są olejki. Ja najbardziej lubię arganowy, który nawilża włosy i wygładza je na powierzchni. Wystarczy wziąć odrobinę olejku, nanieść go na końcówki, a loki będą bardziej sprężyste i nabiorą blasku.
NAJMODNIEJSZE UPIĘCIA
- Włosy długie mają to do siebie, że możemy z nimi zrobić po prostu wszystko: upiąć, związać zapleść w warkocz czy kłos. Najprostszy sposób: upinamy w luźny swobodny węzełek, na samym czubku głowy. Albo związujemy nisko w kucyk z przedziałkiem na środku głowy. Podkreślamy go jeszcze (przedziałek) i wzmacniamy pianką, którą rozczesujemy grzebieniem i voila: mamy fryzurę z pokazów mody!
Wersja końskiego ogona numer dwa: upięty wysoko na głowie, bez przedziałka, z lekko podtapirowaną górą. Wybieramy jeden długi kosmyk, traktujemy go lakierem i obwiązujemy wokół gumki do włosów. Końcówkę chowamy pod spód i podpinamy wsuwką. To wersja kucyka de luxe. A sprawnym manualnie, polecam warkocze, kłosy i inne sploty na włosach. Wyglądają pięknie i sprawiają wrażenie przemyślanej stylizacji.
AKCESORIA DO WŁOSÓW
- Opaski, chustki, fantazyjnie albo nonszalancko ubrane i dopasowane do reszty stroju, nie dość, że odciągną uwagę od źle układających się włosów, to dodatkowo je ujarzmią. I utrzymają w ryzach latające i opadające na twarz kosmyki. W tym sezonie na pokazach opaski były biżuteryjne i wyjątkowo piękne. Takie rozwiązanie jest więc bardzo na czasie. Ale lubimy też spinki i zwykłe metalowe wsuwki, które "ogarną" każdy opadający kosmyk. I przydadzą się przy każdym upięciu.
ŻELAZKO LUB LOKÓWKA
- Włosy półdługie oraz krótkie najszybciej doprowadzi do ładu kilka ruchów żelazka lub lokówki. Wystarczy wywinąć końcówki żelazkiem, a fryzura będzie wyglądała na zadbaną i przemyślaną. Podobnie zadziała rozgrzana lokówka. Tylko pamiętajcie, żeby je na pewno odłączyć od prądu przed wyjściem do pracy!
POWIEW ŚWIEŻOŚCI
- Przy długich lub półdługich włosach z grzywką i tzw. bad hair day, polecam wymyć grzywkę i kilka pasm wokół czoła i twarzy. To momentalnie odświeża odbiór fryzury. Oczywiście najlepiej byłoby umyć całą głowę, ale jeśli nie ma na to czasu, przynajmniej umyjmy grzywkę. Resztę włosów można ułożyć w tzw. nieład artystyczny. Pomocna wtedy jest woda morska w spreju. Krótkie włosy najlepiej wystylizaować gumą lub gęstą pastą i zaczesać do tyłu. Takie uczesanie noszą gwiazdy, możemy więc być spokojne, że wygląda dobrze.