Kamienica w Centrum Warszawy. W niej - mieszkanie młodego projektanta biżuterii Ralpha Kruhlika. Jego wnętrza to dowód na to, że Polacy mieszkają coraz piękniej.
Wchodzisz na Facebooka, a wśród ciekawych linków i mniej ciekawych statusów dostrzegasz zdjęcie wnętrza, które robi na Tobie duże wrażenie. Za chwilę dociera do ciebie, że to nie fotki z katalogu, ale że tak mieszka Twój kumpel. Zaczynasz mu diabelnie tego wyczucia stylu zazdrościć, ale ostatecznie silniejsza od zazdrości jest chęć pokazania całemu światu, że tak mieszka się tu, w Polsce. Więc pokazujemy - mieszkanie projektanta Ralpha Kruhlika.
15 metrów czystego talentu
Cel był jeden. W pokoju, który mierzy 15 metrów kwadratowych musi znaleźć się miejsce zarówno do pracy, przechowywania osobistych rzeczy jak i miejsce do spania. - Wygospodarowałem sypialnię, garderobę, pracownię i mini biblioteczkę. Dużo światła zapewnia okno. Zrezygnowałem natomiast z zasłon, i Boże broń - firanek. Niewątpliwym atutem pomieszczenia jest jego wysokość - 3,5 metra - mówi projektant.
Oszczędność to sztuka
Mieszkanie Ralpha znajduje się w starej, przedwojennej kamienicy w centrum Warszawy. Pytanie tylko, ile trzeba zainwestować, aby efekt końcowy cieszył oczy. - Realizując projekt mojego pokoju uznałem, że ładny design i minimalistyczną estetykę można osiągnąć niewielkim nakładem finansowym. Naprawdę niewielkim! Stąd skrzynki po owocach pełniące rolę stolików nocnych - zdradza.
- Blat biurka to najzwyklejsza płyta pilśniowa umieszczona na koziołkach z Ikei.
Śpij spokojnie
Pierwsze, co się rzuca w oczy w strefie sypialnianej, to brak ramy łóżka. - Docelowo materac będzie znajdował się na niewielkim podwyższeniu stworzonym z europalet. Ciekawym rozwiązaniem jest natomiast zagłówek. - To kilka zbitych ze sobą desek pomalowanych na biało - wyjaśnia Kruhlik.
- Oczywiście w pokoju znajdują się miejsce na książki, ciekawe albumy i magazyny modowe. Industrialnego charakteru nadają metalowe regały i biżuteria SCREWLIKE, pełniąca również funkcję ozdobną.
Chcesz nam pokazać swoje mieszkanie, pokój czy biuro? Pisz śmiało na tomasz.golonko@natemat.pl