
200 zł mandatu wymierzyła straż miejska w Radomiu Wojciechowi Jasińskiemu, liderowi listy PiS na Mazowszu, który złamał lokalne przepisy rozwieszając w mieście plakaty wyborcze. Zakaz trzy tygodnie temu uchwaliła głosami PiS-u rada miejska. Ale w tle rozgrywa się lokalny konflikt, bo nikt z działaczy nie palił się do tego, by zdjąć plakaty przed wyznaczonym przez straż miejską terminem.
REKLAMA
Wojciech Jasiński, były minister w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, złamał prawo ustanowione przez swoich kolegów z PiS. Radni z Radomia zakazali rozwieszania w mieście plakatów wyborczych, które zaśmiecały uliczne latarnie – opisuje „Gazeta Wyborcza”. Ale o zakazie nie wiedział faworyt prezesa partii i wynajęta przez niego firma oplakatowała miasto. Po interwencji kolegów Jasiński zapewnił, że plakaty zdejmie, ale zatrudniona przez niego firma potrzebuje na to kilku dni.
- Czy nie mogli panu pomóc koledzy z Radomia?
- Mówią, że nie mają czasu. Że zajmują się pozytywną pracą, a nie negatywną - odpowiada Jasiński.
- Nie mogliście zerwać plakatów Jasińskiego? - pytamy lokalnego działacza PiS. - Deszcz pada... - słyszymy w odpowiedzi. CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Dlatego straż miejska wlepiła Jasińskiemu 200 zł mandatu, który poseł przyjął. Ale brak u kolegów chęci do pomocy pokazuje, że Jasiński nie jest ich kandydatem. Sympatia lokalnych struktur jest przy Zbigniewie Kuźmiuku, pośle, a w latach 2004-2009 europośle. Choć Kuźmiuk jeszcze kilka tygodni przed początkiem kampanii mówił, że nie chce startować dostał czwarte miejsce na liście. Według działaczy zbyt niskie.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"

