
Reklama.
Amerykanie powinni być zaangażowani w krajach na obrzeżach NATO na stałe, a nie tylko koniunkturalnie – ocenił prof. Zbigniew Brzeziński. Przekonywał, że to będzie prawdziwa, a nie oparta tylko na deklaracjach gwarancja bezpieczeństwa. – Oczywiście to, co się dzieje w Rosji w tej chwili, jest do pewnego stopnia potencjalnym zagrożeniem dla Polski, a jeszcze bardziej dla krajów bałtyckich – mówił w „Faktach po Faktach” w TVN24.
– Putin nie ma w tej chwili przemyślanego planu działania – ocenił. Ale zaznaczył też, że to nie oznacza, że nic nam nie grozi. – To, co się dzieje na wschodzie jest potencjalne niebezpieczne dla Polski, a tym bardziej dla krajów bałtyckich – mówił Katarzynie Kolendzie-Zaleskiej. Aby zapobiec powtórce z Ukrainy potrzebne jest wspólne działanie Europy i USA.
Zdaniem Brzezińskiego Władimir Putin jest w kropce. – Zaczyna rozumieć, że przeholował, że za bardzo się wkopał w kompleksową sytuację Ukrainy – mówił Brzeziński. Naukowiec oceniał też, że Putin próbuje skonsolidować swoje osiągnięcia, a jednocześnie nie może zaangażować się w długotrwały konflikt, bo Rosja nie wytrzyma tego gospodarczo.
Źródło: TVN24