
Były doradca prezydentów Jimmy’ego Cartera i Ronalda Reagana prof. Zbigniew Brzeziński ocenia, że Rosja nie zdecyduje się na przyłączenie wschodnich regionów Ukrainy. Zdaniem politologa nie może tam liczyć na takie poparcie, jak na Krymie. Poza tym Rosji nie stać na prowadzenie długiej operacji wojskowej na wielu frontach.
REKLAMA
Amerykanie powinni być zaangażowani w krajach na obrzeżach NATO na stałe, a nie tylko koniunkturalnie – ocenił prof. Zbigniew Brzeziński. Przekonywał, że to będzie prawdziwa, a nie oparta tylko na deklaracjach gwarancja bezpieczeństwa. – Oczywiście to, co się dzieje w Rosji w tej chwili, jest do pewnego stopnia potencjalnym zagrożeniem dla Polski, a jeszcze bardziej dla krajów bałtyckich – mówił w „Faktach po Faktach” w TVN24.
– Putin nie ma w tej chwili przemyślanego planu działania – ocenił. Ale zaznaczył też, że to nie oznacza, że nic nam nie grozi. – To, co się dzieje na wschodzie jest potencjalne niebezpieczne dla Polski, a tym bardziej dla krajów bałtyckich – mówił Katarzynie Kolendzie-Zaleskiej. Aby zapobiec powtórce z Ukrainy potrzebne jest wspólne działanie Europy i USA.
Zdaniem Brzezińskiego Władimir Putin jest w kropce. – Zaczyna rozumieć, że przeholował, że za bardzo się wkopał w kompleksową sytuację Ukrainy – mówił Brzeziński. Naukowiec oceniał też, że Putin próbuje skonsolidować swoje osiągnięcia, a jednocześnie nie może zaangażować się w długotrwały konflikt, bo Rosja nie wytrzyma tego gospodarczo.
Źródło: TVN24
