
"Pedofile mają pożywkę"
Natychmiast, oprócz głosów zachwytu i słów uznania dla młodej, niezwykle utalentowanej tancerki, pojawiły się jadowite komentarze.
Czy to ten rodzaj syfu, który chce promować zachodni świat? Pedofilia, nieudolne śpiewanie i przeciętną tancerkę/akrobatkę?
Dlaczego promujecie taki rodzaj postrzegania dzieci jako obiektów seksualnych?! Wy, którzy mówicie, że nie ma w tym nic złego, może też macie zdjęcia dzieci na swoich komputerach?
Mam naprawdę mieszane odczucia....Coś mi tu nie gra, ten cielisty kostium, ta peruka, niby dziewczynka, a...
Ktoś inny napisał: "Świetnie. Pedofile mają pożywkę". Inna osoba "nie czuła się bezpiecznie, oglądając ten wideoklip", więc "wyczyściła historię wyszukiwarki". Takiego oburzenia i zarzutów o seksualizację dzieci nie było od czasu sesji w "Vogue'u", do której fotograf Sarif Hamza zaprosił w charakterze modelek sześcioletnie dziewczynki. Z mocnym makijażem, ciężką biżuterią i w miniaturowych wersjach "dorosłych" ubrań dziewczynki wyglądały groteskowo.
– Dla mnie to skandal, wtłaczanie dzieci w takie role – mówi Marta, mama czteroletniej Marii. Zgadza się z nią Rafał, tata pięcioletniej Heleny: Jest w tym coś niewłaściwego. Jasne, dziewczynki uwielbiają się przebierać, ale te zdjęcia są bardzo niepokojące.
– Nie widzę w tym teledysku intencji seksualizacji, a co najwyżej nieostrożność związaną z zupełnie innym postrzeganiem tego problemu w XXI wieku – mówi psycholog Jarosław Żyliński. – Mówiąc o seksualizacji w kontekście stroju 11-letniej tancerki zadałbym od razu pytanie, a czy strój baletowy to seksualizacja? Czy taniec, który jest ekspresją ciała - to seksualizacja? – dodaje.
Super Niania apeluje o zdrowy rozsądek. – Jeśli ktoś chce zobaczyć drugie dno, zawsze je zobaczy. Warto przy tym pamiętać, że pedofil to jest człowiek, którego podniecają dzieci w ogóle, a nie dzieci, które udają dorosłych. Z drugiej strony, nie popadajmy w paranoję, bo niedługo będziemy się bać ubrać dziecko w koszulkę na ramiączkach albo kostium kąpielowy – mówi.
Eksperci uważają, że tej formie ekspresji i stylizacji, jaką prezentuje jedenastolatka w teledysku, nie można nic zarzucić. – Jasne, można się przyczepić do konwencji – że mała dziewczynka nosi perukę, ma makijaż... Ale podtekstów można doszukać się wszędzie. Tutaj widzimy po prostu dziecko, które zostało samo w domu i biega, tańczy, wyraża się na swój własny sposób. Nie jest to klasyczny balet, ale widać, że Maddie ma przygotowanie baletowe. Nie widzę w tym nic niewłaściwego – mówi tancerz i choreograf Tymoteusz Ley.