
Janusz Korwin-Mikke zamieścił na swoim Twitterze link od artykułu "Silni mężczyźni głosują na prawicę". "Rzeczpospolita" przytacza w nim badania australijskich naukowców, według których silni, wysportowani mężczyźni mają naturalną skłonność do głosowania na prawicę. Jest to zależność wynikająca z ludzkiej natury, czy hasło mające skłonić do głosowania na prawicę?
Jako swoisty dowód, potwierdzający teorię silnego mężczyzny głosującego na prawicę, podaje się gwiazdorów z amerykańskich filmów akcji. Sztandarowym przykładem jest Arnold Schwarzenegger. Były Gubernator Stanu Kalifornia przez szereg lat swojej aktorskiej kariery był postrzegany jako bezkompromisowy maczo. W czasie swojej kadencji obciął przywileje socjalne, zmniejszając tym samym koszty prowadzenia biznesu. Stał się jednocześnie obiektem ataków związków zawodowych. Czy takie osoby jak Schwarzenegger potwierdzają teorie prawicowego twardziela i lewicowego mięczaka?
Ja bym to ujął nieco inaczej: lewice popierają socjaliści - ludzie niezaradni potrzebujący opieki, równouprawnienie (i inne sposoby inżynierii społecznej ) popierają bezpłciowcy uważający różnice płci za coś złego, kolektywizm popierają ludzie bez własnego zdania, aborcje - bez poczucia odpowiedzialności, ignorowanie dewiacji rozumiane inaczej jako "tolerancja" - ludzie bez zasad. Kobiece kobiety również popierają prawice (bo która prawdziwa kobieta chciałaby sfeminizowanego faceta, bądź była w stanie zamordować własne dziecko)
To prawda, facet, który liczy na państwo, a nie na siebie, jest skończonym nieudacznikiem. A negacja wszelkich wyznawanych wartości nie staje się raczej motorem pozytywnych działań. Błędne koło: jesteś nieszczęśliwy, nie radzisz sobie w życiu-> popierasz lewicę, która Ci wszystko obieca-> dlatego sam nie nauczysz się radzić sobie w życiu, a winą za wszelkie niepowodzenia obarczysz porządek świata, który nie chce się do Ciebie dopasować.
- Gdy prawicowi politycy politycy mówią, iż na prawicę głosują ludzie silni powoduje, że właśnie tacy ludzie będą się z tym środowiskiem utożsamiać - mówi Konrad Maj.

