Reklama.
Niedobrze się dzieje w Solidarnej Polsce, której w wyborach do Parlamentu Europejskiego nie pomógł nawet Tomasz Adamek. Partia Zbigniewa Ziobry nie przekroczyła progu wyborczego, a jej członkowie zaczęli publicznie obwiniać się o porażkę. Zarzuty nie omijają nawet samego prezesa, który po spóźnieniu się do sztabu Solidarnej Polski został skonfrontowany z gorzkimi słowami zawiedzionej działaczki. – Wszyscy wiedzieli, że pan jak zwykle nie weźmie nic na klatę – oznajmiła rozczarowana Ziobrą kobieta.