Prace Banksy'ego znają wszyscy, jego tożsamość – zaledwie kilka osób. Teraz jedna z nich, Steve Lazarides, który pracował z artystą do 2008 roku, postanowiła zorganizować wystawę jego dzieł. Tym razem prace Banksy'ego, zwykle prezentowane w wielkich magazynach i postindustrialnych przestrzeniach, zostaną pokazane w prestiżowej galerii Sotheby's S2 w Londynie.
Lazarides zdołał zgromadzić 70 dzieł Banksy'ego. Część z nich nie była nigdy pokazywana – po powstaniu od razy trafiły do prywatnych kolekcjonerów. Pokazane w Londynie prace można będzie oglądać i kupić – cena jednej z nich to 500 tys. funtów.
Można będzie też kupić wczesne prace artysty, które na początku jego kariery można było nabyć już za 50 dolarów. – Ludzie, którzy zapłacili za te obrazy 50 funtów sprzedawali je, kiedy ich wartość podskoczyła do 1,5 tys. funtów. Kiedy cena osiągnęła 5 tys. funtów, ludzie, którzy zapłacili za nie 1,5 tys., myśleli, że wszystkie święta przyszły naraz – mówi Lazarides. Marszand opowiada także o tym, że początkowo wiele osób było zdziwionych, kiedy artysta kojarzonych ze street artem zaczął malować na płótnie.
Kariera Banksy'ego nabrała rozpędu, kiedy zaczął ukradkiem umieszczać swoje prace w galeriach i muzeach – choćby w Tate Britain.
– Zrobił całą serię akcji w muzeach. Myślę, że wyszedł z założenia, że skoro nie chcą pokazywać jego prac, to on sam umieści je w galeriach – mówi Lazarides. W ramach jednej z tych akcji Banksy namalował na ścianie Muzeum Historii Naturalnej szczura z puszką farby w spreju. Co ciekawe, żadna z prac artysty nie została nigdy usunięta z miejsca, gdzie powstała.
– Fakt, że wystawa Banksy'ego odbywa się w Sotheby's, to jakby potwierdzenie dla całej sceny tego rodzaju sztuki – mówi Lazarides. Dodaje także, że sam artysty nie jest prawdopodobnie zachwycony wystawą. – Bardzo by mu się to nie podobało. Nigdy nic nie wystawił w galerii, nawet, kiedy razem pracowaliśmy.