Ilustratorka i jej prace.
Ilustratorka i jej prace. Connie Lim

Connie Lim doskonale wie, co chce osiągnąć swoimi ilustracjami - poruszać i wychodzić poza schemat. Stworzyła modowe karty, inspiruje się romantyzmem i ciemnymi barwami, a tuszem maluje dopiero, gdy jest zadowolona z emocji, które przedstawiła w szkicu. I chociaż jest jeszcze młoda, ma już jasno sprecyzowany plan na przyszłość.

REKLAMA
Skąd wzięła się ilustracja w twoim życiu?
Poszłam do szkoły artystycznej i specjalizowałam się w ilustracji w Art Centre w Pasadena.
A dlaczego moda?
Właściwie zachciałam być projektantem postaci, kiedy zacząłem szkołę i zobaczyłam, że jedną z oferowanych klas jest ilustracja mody. Tam tak naprawdę zakochałam się w modzie. Mój nauczyciel powiedział mi, że mam zdolność uwydatniania pięknych cech w obiektach, które rysuję.
Ale jesteś również projektantką. Nie tęsknisz za fizycznym tworzeniem ubrań?
No cóż, tak bardzo jak czerpię radość z tworzenia ubrań, tak moja prawdziwa pasja jest w rysunku i projektowaniu sztuki.
logo
Fragment karcianego projektu "Decked Out". Connie Lim

Opowiesz nam trochę o karcianym projekcie „Decked Out”? Jak to się zaczęło? Skąd idea łączenia mody i gry w karty?
„Decked Out” zaczęłam w klasie ilustracji mody, to był ostateczny projekt przydzielony nam do stworzenia produktu opartego o „Visionaire” z V Magazine. Pomysł, aby stworzyć talię kart do gry mody został wybrany przypadkowo. Cztery karty królowych były pierwszymi, które skompletowałam do talii i od tamtej pory przechowywałam ten pomysł w mojej głowie, by kiedyś do tego wrócić i go dokończyć. I kiedy niedługo już przestanę być dwudziestokilkulatką, chciałam zamknąć projekt, aby symbolizował koniec tego rozdziału w moim życiu.
Jak wygląda u ciebie proces pracy od początku do końca? Jakich narzędzi używasz do tworzenia ilustracji?
Moja praca zawsze zaczyna się od szkicu. Czasem mam wzór, którego używam, a czasem po prostu rysuję z wyobraźni. To zależy od tego, jak się czuję danego dnia. Zaczynam malować tuszem gdy jestem już zadowolona z emocji, które przedstawiłam na obrazie. Narzędzia, które preferuję, to tusz, gwasz, długopis i akwarela.
logo
Connie ceni sobie romantyzm i ciemne barwy. Connie Lim

Z kim chciałbyś współpracować?
To proste - KTZ. Totalnie odnoszę się do tej marki pod względem stylu i kolorów, szczególnie ciemnych elementów.
Wiem, że Aleksander McQueen był twoją wielką inspiracją. Co w jego twórczości szczególnie podziwiasz?
Bardzo lubię prace Alexandra McQueena, ponieważ są zbuntowane i dotykają kwestii politycznych, które są aktualne. To jest zawsze drażliwe i poza schematem. Jego twórczość ma też przewodni motyw, który przedstawia ciemne elementy i romantyzm, do którego się odnoszę i którym się inspiruję.
Jakich innych projektantów mody podziwiasz?
Garreth Pugh, Anne Demeuleneester I Martin Margiela. Cała trójka ma swój własny unikalny kierunek projektowania, który – według mnie - sprawia, że szczególnie się wyróżniają.
Zapytam cię jeszcze o plany na przyszłość. Gdzie widzisz siebie za kilka lat?
W przyszłości widzę siebie bardziej ilustrującą niż projektującą, ale planuję też zaprzyjaźnić się trochę z projektowaniem druku, podczas publikowania artystycznych książek z moimi ilustracjami.
logo
Karty modowe, które stworzyła Lim. Connie Lim