
Zaostrza się sytuacja na wschodzie Ukrainy. Kijów informuje o porwaniu 25-osobowej grupy dzieci przez prorosyjskie bojówki, które zawróciły autobus z wycieczką i skierowały go na Krym. W międzyczasie nowo zaprzysiężony prezydent Ukrainy Petro Poroszenko rozmawiał z gospodarzem Kremla o rosyjskich czołgach, które pojawiły się w rejonie Donbasu.
REKLAMA
Ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało, że wycieczka wychowanków domu dziecka wyjechała z Sniżnego, który jest pod kontrolą rebeliantów, w kierunku obwodu dniepropietrowskiego. Mieli oni tam spędzić wakacje, ale na jednym z punktów kontrolnych pojazd został przechwycony i skierowany w stronę granicy z Rosją.
Resort spraw zagranicznych wystosował komunikat w tej sprawie. "MSZ Ukrainy ostrzega stronę rosyjską, że takie działania przeczą wszystkim normom prawa międzynarodowego i zwraca się z żądaniem niezwłocznego podjęcia kroków w celu wstrzymania bezprawnych działań wobec wskazanych dzieci, obywateli Ukrainy, a przede wszystkim niedopuszczenia do przekroczenia przez nich granicy Ukrainy".
Z pewnością sprawę tę poruszył Petro Poroszenko w telefonicznej rozmowie z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Obaj przywódcy omawiali plan pokojowy. Jak informuje strona kijowska, prezydenci dyskutowali o "krokach, które należy podjąć, aby doprowadzić do przerwania ognia i rozwiązania sytuacji metodami pokojowymi" – donosi tvn24.pl.
W czasie rozmowy telefonicznej "prezydent Ukrainy uznał za nie do zaakceptowania sytuację, gdy przez ukraińsko-rosyjską granicę państwową na terytorium naszego państwa przeniknęły czołgi" – napisał na Facebooku rzecznik ukraińskiej głowy państwa Swiatosław Cegołko.
Na wschodzie kraju widziano co najmniej trzy rosyjskie czołgi, co potwierdził sam minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow. Trzy maszyny T-72 miały przekroczyć w nocy granicę ukraińsko-rosyjską i wjechać do opanowanego przez prorosyjskich separatystów miasta Sniżne na wschód od Doniecka. Ukraińskie MSZ oświadczyło, że "rosyjskie czołgi na terytorium Ukrainy są realnym dowodem, że Rosja przysyła tu swoich bojowników i sprzęt wojskowy".
Rozmowa telefoniczna pomiędzy Poroszenko a Putinem była drugim oficjalnym kontaktem obu przywódców tych państw. Pierwszy nastąpił na krótkim spotkaniu we Francji, z okazji rocznicy lądowania wojsk alianckich w Normandii. Teraz zaś prezydenci odbyli "długą i szczegółową" dyskusję. Mimo to, dopiero teraz Poroszenko był tytułowany przez stronę rosyjską mianem "prezydenta", co świadczyłoby o tym, że Moskwa uznała niedawne wybory prezydenckie na Ukrainie, które w ich opinii były nielegalne.
