
Wielu dzisiejszych 30-latków z uśmiechem przyjęło informację o tym, że już wkrótce będzie można śledzić dalsze losy bohaterów “Króla Lwa” i komedii “Głupi i głupszy”. A co, gdyby filmowcy wrócili także do innych kultowych filmów z tamtych lat?
REKLAMA
Rację ma “Forbes” pisząc, że “Dumb and Dumber To” (czyli “Głupi i głupszy” 20 lat później) to film grający na “pokoleniowej nostalgii”. Bo nawet jeśli produkcja z 1994 roku nie jest arcydziełem kina, to wielu z nas – przedstawicieli pokolenia urodzonego w latach 80-tych – do dziś z sympatią wspomina tę slapstikową komedię, opartą na żartach, które teraz nazwalibyśmy sucharami.
Dlatego też “Dumb and Dumber To”, pokazujący przygody lekko już podstarzałych Harry’ego i Lloyda (co ważne – grają ich ci sami aktorzy – Jim Carrey i Jeff Daniels!) z całą pewnością przyciągnie do kin tłumy. Nie mniejszą popularność ma też chyba zagwarantowaną nowy, disneyowski serial będący spin-offem “Króla lwa” – filmu, na którym niejeden z nas uronił łzę widząc śmierć Mufasy.
A gdyby tak puścić wodze wyobraźni i założyć, że wkrótce powstanie więcej filmów opowiadających o dalszych losach ekranowych bohaterów naszego dzieciństwa? Oto kilka produkcji, które chcielibyśmy zobaczyć.
1. Pulp Fiction
Choć wszyscy, którzy widzieli “Pulp Fiction” wiedzą, że w filmie trup ściele się gęsto, to przecież wielu bohaterów tej zagmatwanej i nieliniowej fabuły przetrwało wymyślone w głowie Tarantino perypetie. Czy nie fajnie byłoby poznać ich dalsze losy? No i przede wszystkim – dowiedzieć się, co jest w tajemniczej walizce noszonej przez Vincenta i Julesa?
2. Leon Zawodowiec
Wystarczającym powodem, by chcieć zobaczyć “Leona Zawodowca 2” jest Natalie Portman – w filmie z 1994 roku zaledwie dziewczynka u progu kariery, a dziś hollywoodzka gwiazda wielkiego formatu. Z pewnością opowieść o dalszych losach filmowej Matyldy znalazłaby wielu fanów.
3. Big Lebowski
Choć jedna z ostatnich scen arcydzieła braci Coen przedstawia nie do końca udaną “ceremonię pogrzebową”, to przecież zarówno Lebowski jak i Sobchak ze wszystkich opresji wyszli cali i zdrowi. Miło byłoby znów zobaczyć na ekranie grających te postaci Goodmana i Bridgesa.
4. Trainspotting
Film “Trainspotting” zamyka słynny monolog Ewana McGregora, wygłaszany przy akompaniamencie utworu “Born Slippy”. W tej ironicznej zapowiedzi “normalnego życia” z dala od narkotyków grany przez niego bohater zdaje się przekonywać widzów i samego siebie, że ucieknie od starych nawyków i kumpli. Ciekawe, czy naprawdę mu się to udało? Co robi 20 lat później?
5. Dzień świstaka
Motyw przewodni “Dnia świstaka”, który na ekrany wszedł w 1993 roku, sam prosi się o… powtórzenie. Czy Bill Murray znów przypadkiem trafi do tego samego miasteczka? To byłby dobry początek sequela hitu sprzed lat.
6. Forrest Gump
Nagrodzony sześcioma Oscarami film otwiera i zamyka sekwencja unoszonego na wietrze piórka, która niczym klamra spina niebywałe przygody tytułowego Forresta. Ale przecież można sobie wyobrazić, że po tym, gdy jego historia zatoczyła koło, stanie się coś jeszcze...
7. Psy
“Psy” doczekały się już swojej kontynuacji w postaci filmu “Psy II: ostatnia krew”. Akcja tego sequela rozgrywała się w 1994 roku. A co, gdyby zobaczyć, jak dalej potoczyły się losy byłych ubeków? Co robią w XXI wieku i jak odnajdują się wśród dzisiejszych politycznych podziałów? Niestety, żeby udało się ten pomysł zrealizować, trzeba by namówić do powrotu do aktorstwa Marka Kondrata i Bogusława Lindę (jego ostatnia rola to Wieniawa-Długoszewski w “1920 Bitwie Warszawskiej” z 2011 roku).
