Bronisław Komorowski "ocenia taśmy jako poważny kryzys instytucji państwa".
Bronisław Komorowski "ocenia taśmy jako poważny kryzys instytucji państwa". Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta

Bartłomiej Sienkiewicz miał wiedzieć, że grupa byłych funkcjonariuszy służb, których pominięto przy awansach, ma „jeździć za ministrami”. Ale zlekceważył wiadomość. Część informatorów wskazuje też, że za nagrania mogą odpowiadać rosyjskie służby. Prezydent „ocenia sytuację jako poważny kryzys instytucji państwa” i czeka na ruch premiera.

REKLAMA
Chociaż BOR ma narzędzia do chronienia polityków przed podsłuchami, nawet w miejscach publicznych, musi wiedzieć wcześniej o planowanych spotkaniach. Tymczasem minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz miał zlekceważyć ostrzeżenia – pisze „Gazeta Wyborcza”. Według pracownika BOR, z którym rozmawiają dziennikarze, ostrzegano go, że "grupa byłych funkcjonariuszy pominiętych w awansach i sfrustrowanych" bierze udział w rozpracowywaniu rządu i "jeździ za ministrami".

Jeszcze w sobotę większość rozmówców w rządzie i w PO uważała, że dymisja jest nieunikniona. Sam minister milczy. Z relacji tych, którzy z nim rozmawiali, wynika, że jest całą sprawą "przerażony" i "wstrząśnięty", "nie da się z nim normalnie rozmawiać". (…) Rozmówcy z otoczenia Sienkiewicza twierdzą, że dymisji nie będzie. Tusk powie, że rząd wtedy pracował nad zmianą ustawy o NBP i on chciał znać opinię prezesa Banku. I że Sienkiewicz tylko przekroczył dany mu mandat. CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Kwestionowana jest też teoria, że dymisja Jacka Rostowskiego to efekt wpływu prezesa NBP. O zmianie na tym stanowisku mówiło się już w czerwcu 2013 r. (spotkanie Belka-Sienkiewicz było w lipcu), po tym, gdy nagle okazało się, że trzeba znowelizować budżet. Otwarte jest pytanie kto dokonał nagrań, a później zdecydował się je wypuścić. Jeden z ministrów mówi „GW”, że to może być sprawka Rosjan.
Na reakcję premiera Tuska czeka także prezydent. Bronisław Komorowski „ocenia sytuację jako poważny kryzys instytucji państwa" – powiedziała Joanna Trzaska-Wieczorek, dyrektor biura prasowego prezydenta, w rozmowie z Pawłem Wrońskim z „Gazety Wyborczej”. Na bezpośredni komentarz głowy państwa będzie można liczyć dzisiaj podczas jego wizyty w Budapeszcie.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"