
Ukraiński parlament przyjął uchwałę o wzmocnieniu ochrony granicy z Rosją. Granica państwowa zostanie wyposażona na wzór granic UE i uszczelniona. Bardziej radykalny pomysł ma jeden z oligarchów, który przedstawił plan wybudowanie między Ukrainą a Rosją mającego dwa tysiące kilometrów długości muru.
REKLAMA
Podobne zalecenie wydała nieco wcześniej Rada Bezpieczeństwa Narodowego, co wywołało protesty strony rosyjskiej. Moskwa uznała, że jednostronna demarkacja granicy to prowokacja.
Parlament uważa, że konieczne jest zwiększenie liczby wojska Straży Granicznej oraz zamknięcie wszystkich przejść i mocniejsza kontrola na granicy między Ukrainą a Naddniestrzem.
Uchwałę poparło 261 deputowanych z 450-osobowej Rady. Rosja uznała wynik głosowania i przyjęcie uchwały demarkacyjnej za „kolejny dowód nieprofesjonalizmu, niekompetencji i nieodpowiedzialności nowych władz Ukrainy”, jak powiedziała przewodnicząca Rady Federacji Walentina Matwijenko.
Ihr Kołomojski, gubernator obwodu dniepropietrowskiego chciałby, by na granicy z Rosją powstał mur, którego postawienie zapobiegałoby przenikaniu na Ukrainę wsparcia dla prosyjskich bojowników. Mur, o którym marzy jeden z najbogatszych Ukraińców, miałby powstać w ciągu sześciu miesięcy, mieć prawie dwa tys. km długości.
O pomoc przy wzmocnieniu granic Ukrainy zaapelował do do Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych prezydent Petro Poroszenko. W trakcie rozmowy telefonicznej z Angelą Merkel Poroszenko mówił o konieczności ustanowienia 10-km strefy buforowej oraz przedstawił plan pokojowy dla wschodniej Ukrainy.
Źródło: interia.pl
