Więzienie za obstawianie wyników meczów? To nie żart. Nawet niewinne organizowanie koleżeńskich zakładów sportowych może grozić 3 lata odsiadki.
Więzienie za obstawianie wyników meczów? To nie żart. Nawet niewinne organizowanie koleżeńskich zakładów sportowych może grozić 3 lata odsiadki. Fot. Shutterstock

Samo oglądanie spotkań z Brazylii nie jest tak ekscytujące, jak kibicowanie w połączeniu z typowaniem wyników. Nie chodzi jednak o wizyty u bukmachera, a obstawianie razem z kolegami z pracy. "Zabawę" upodobali sobie kibice z całego świata – także z Polski. Okazuje się jednak, że jest to nielegalne. Grozi za to do trzech lat więzienia. – O tym, że jest to zabronione dowiedziałem się gdzieś po ósmym meczu turnieju – przekonuje Tomek i mimo to, nadal typuje wyniki za pieniądze.

REKLAMA
Sport, a w szczególności piłka nożna, dostarcza swoim fanom wielu emocji. Tajemnicą poliszynela jest jednak fakt, że jeśli na dane spotkanie postawi się określoną sumę, to jego oglądanie dostarcza dodatkowych wrażeń – szczególnie jeśli do zabawy przyłączają się znajomi. Z tego właśnie powodu Polacy z łatwością zarażają się mundialową gorączką i typują wyniki meczów w miejscu pracy. Co ciekawe, nie robią tego jedynie zapaleni miłośnicy futbolu z piwnym brzuchem i kwalifikacjami pozwalającymi objęcie posady trenera reprezentacji Polski.
Just for fun
Nierzadko szał zakładów sportowych udziela się także tym, którzy oglądają mecze jedynie od święta, bo to „fajna zabawa”. – W obstawianiu bierze udział kilkunastu pracowników, w tym również dziewczyny. Najczęściej, to właśnie one i osoby, które robią to jedynie dla zabawy, wygrywają – przekonuje Magda, zatrudniona w państwowej firmie w dużym mieście.
Tomek pracuje w branży medialnej. W dniu rozpoczęcia mundialu stworzył tabelkę w arkuszu kalkulacyjnym do obstawiania wszystkich spotkań z mistrzostwa świata. – Do gry przystąpiło osiem osób, w tym dwie dziewczyny. Każdy na starcie wyłożył 50 zł. Zwycięzca na koniec zgranie 400 zł – wyjaśnia.
W jego firmie typuje się zarówno samo wynik – zwycięstwo, remis, porażka, jak i dokładny wynik meczu. Za pierwsze poprawny typ zdobywa się jeden punkt, a za drugi są już trzy punkty. Po 64 meczach punkty są sumowane. Tomek przekonuje, że w pracy otwarcie rozmawiają na temat swojej zabawy. – Dla niepoznaki nazywamy ją „nielegalnymi zakładami sportowymi” – śmieje się. Dodaje, że nie obawia się konsekwencji prawnych. – Ktoś o tym wspominał, ale dopiero w trakcie gry – zaznacza.
logo
Przykład tabelki do typowania wyników MŚ w Brazylii, która powstała w jednej z warszawskich firm. Fot. materiały własne

Liga typerów to chyba najprostszy sposób obstawiania wszystkich spotkań turnieju i też najczęściej spotykany. W przypadku Magdy zabawa w hazard nie spodobała się firmowym prawnikom, którzy kategorycznie tego zabronili. – Pomimo ich protestów proceder trwa nadal, ale tylko prywatnymi kanałami, a dotychczas swoje typy uczestnicy gry przesyłali za pomocą firmowych skrzynek mailowych – tłumaczy dziewczyna.
W jej firmie paru kolegów zorganizowało typowanie wyników przy okazji mundialu w Brazylii, ale wcześniej odbywała się ona przy okazji Ligi Mistrzów. – Każdy z graczy na wejściu wykłada ustaloną wcześniej sumę, zwykle około 15 złotych. Za obstawienie poprawnego rezultatu dostaje się punkt, za dokładny wynik dodatkową premię. Koledzy stworzyli nawet specjalny regulamin – objaśnia zasady Magda. Zaznacza, że wszystko obliczane jest w Excelu więc „nie ma szansy na oszustwo”.
Chcąc nie chcąc, w trakcie dużych imprez sportowych żyją nimi wszyscy. Będąc bombardowanym całą dobę informacjami sportowymi, nie sposób o nich nie usłyszeć. Nasi rozmówcy przekonują, że w ich miejscu zatrudnienia pracownicy „żyją mundialem”. Pytam ich, czy rozmawiają wprost o stawianiu pieniędzy na mecze piłki nożnej. – Normalnie rozmawiamy. Ktoś przychodzi: „cześć, ale ci Kamerun nie wszedł” czy coś w stylu – podaje przykład Marcin, który podkreśla od razu, że nielegalność takiej zabawy „to abstrakcja”, bo w jego opinii „ciężko wyegzekwować takie prawo”. Zaznacza również, że obstawianie wyników nie wpływa negatywnie na ich pracę, bo nawet bez typowania poświęcaliby podobny czas na omówienie tematów sportowych.
Nielegalna zabawa
Mimo to nasi rozmówcy nie chcą podawać szczegółów na temat ich miejsca zatrudnienia. Zdają sobie sprawę, że niewinna zabawa, w której biorą udział jest nielegalna. O tym co dokładnie grozi hazardzistom amatorom, mówi Kodeks Karny Skarbowy (art. 107 i 109). Organizatorom nielegalnego typowania wyników grozi kara do 720 stawek dziennych lub nawet pozbawienie wolności do trzech lat. Uczestnicy „firmowych” zakładów sportowych obawiać się muszą jedynie grzywny w wysokości 120 dziennych stawek.
Jak przekonuje Ministerstwo Finansów, działalność w tym zakresie może być prowadzona na podstawie udzielonego zezwolenia na urządzanie zakładów wzajemnych. Organem udzielającym takiego zezwolenia jest właśnie resort finansów. Warunki do otrzymania zezwolenia określa ustawa o grach hazardowych.
logo
Art. 107 Kodeksu Karnego Skarbowego, mówiącego o tym, czym grozi prowadzenie i udział w zakładach wzajemnych, czyli m.in. koleżeńskim typowaniu wyników meczów piłkarskich za pieniądze. Fot. kodeks-karny.org

Ustawa z listopada 2009 roku mówi jasno: koleżeńskie typowanie wyników meczów piłkarskich jest uznawane za "urządzanie zakładów wzajemnych". W Polsce legalnie może robić to jedynie kilka firm: Totolotek (Toto-Mix), Star-Typ Sport (STS), E-TOTO, MAX S.A, Millenium oraz Fortuna (dawniej Profesjonał). Z każdej wygranej płacą oni 12 proc. podatku.
Gracze-amatorzy mogą jednak spać bezpiecznie. Dopóki służba celna nie dostanie informacji o przeprowadzaniu nielegalnych zakładów sportowych w firmach, sama z siebie nie przeprowadzi śledztwa na dużą skalę wymierzoną w "niedzielnych bukmacherów".