Nie oszukujmy się, młodzi ludzie nie mają zbyt wiele do wpisania w swoim CV. Muszą jednak jakoś skłonić pracodawcę, aby to właśnie ich dostrzegł i dał szansę pracy w swojej firmie. Co robi młody Polak? Według najnowszego raportu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości – błądzi. Stara się na siłę utykać jak najwięcej umiejętności "twardych", niemal całkowicie lekceważąc komunikatywność, umiejętność podejmowania decyzji czy zarządzania własnym czasem. – I bardzo dobrze – mówi Violetta Rymszewicz, doradca z zakresu Zarządzania Zasobami Ludzkimi.
"Młodzi ludzie błędnie identyfikują oczekiwania kompetencyjne pracodawców" - czytamy w raporcie "Biznes dla edukacji, raport specjalny dotyczący współpracy biznesu i edukacji w Polsce" opublikowanym przez PARP. Wynika z niego, że młodzi nie doceniają kompetencji miękkich, które szczególnie gdy ma się puste CV, powinny być atutem ambitnego studenta. Tymczasem według raportu, wiedza młodych ludzi na temat wymagań rynku pracy i oczekiwań pracodawców rozmija się z rzeczywistością.
Wnioski z raportu PARP
Tylko 3,5 proc. respondentów uważa, że komunikatywność oraz umiejętność pracy w zespole to cechy istotne dla przyszłego pracodawcy. Dla 3 proc. młodych ludzi ważna jest umiejętność podejmowania decyzji, a tylko dla 5,5 proc. umiejętność samodzielnej analizy i wyciągania wniosków.
Z raportu wynika, że ludzie nie doceniają tego, co jest ważne dla pracodawców. Zaledwie 3,5% studentów uważa że dla przyszłego pracodawcy ważna jest umiejętność pracy w zespole oraz komunikatywność i elokwencja, zaledwie 3% sądzi, że ważna jest umiejętność podejmowania decyzji, a tylko 5,5% twierdzi, że liczy się umiejętność samodzielnej analizy i wyciągania wniosków.
Trzeba umieć współpracować
– Jest to grupa kompetencji, które są niezmiernie istotne dla pracodawcy i które są praktycznie przydatne w każdym zawodzie – mówi Anna Balcerzak-Raczyńska z PARP. Jak mówi, osoba, która świetnie wykonuje swoją pracę, ale nie potrafi pracować w grupie lub jest konfliktowa, nie sprawdzi się w pracy. Na to zwracają uwagę pracodawcy.
Moja rozmówczyni powołuje się również na badania prowadzone przez PARP i Uniwersytet Jagielloński pn. Bilans Kapitału Ludzkiego. Jak wynika z kolejnych edycji tego badania, wśród najważniejszych dla pracodawców kompetencji niezmiennie znajdują się: kompetencje samoorganizacyjne i interpersonalne oraz oczywiście kompetencje zawodowe, czyli specyficzne umiejętności związane z wykonywaniem zadań na stanowisku pracy – zauważa Anna Balcerzak-Raczyńska.
Zupełnie co innego słyszę od Violetty Rymszewicz, doradcy z zakresu zarządzania zasobami ludzkimi. Jej zdaniem, umiejętności miękkie są w Polsce zdecydowanie przeceniane, a młodzi mają rację. O ile również dostrzega ich rolę w życiu zawodowym, to jej zdaniem na naszym rynku pracy wciąż pokutuje przekonanie, że ważniejsze jest to jakimi jesteśmy ludźmi, a kompetencje miękkie przedkładamy nad konkretne zawodowe umiejętności.
Co wpisać do CV?
To, które kompetencje są ważniejsze, zależy również od zawodu i stanowiska pracy. Ekspertka PARP wyjaśnia, że jeśli chodzi o młodych ludzi, to u ubiegających się o stanowiska specjalistów najważniejsze są kompetencje zawodowe, natomiast w przypadku wymagań na stanowiskach techników i średniego personelu, to kontakty z ludźmi i klientami będą najistotniejsze. – Jeśli mówimy o młodych pracownikach biurowych, wśród wymagań na pierwszym miejscu znajdują się umiejętności zawodowe, ale już na drugim jest umiejętność rozwiązywania problemów – słyszę od swojej rozmówczyni.
– Zacznijmy od tego, że młodzi nie potrafią pisać CV – mówi zaś Violetta Rymszewicz. W przypadku tzw. "pustego CV", co prawda wykorzystuje się model kompetencyjny, ale to cale nie oznacza, że należy na siłę wypełnić je zestawami tzw. kompetencji miękkich. – Dobrze napisane CV kompetencyjne dzieli kompetencje na zawodowe oraz osobiste i wypełnia obie sekcje treścią odpowiednią do stanowiska pracy. Młodzi nie tyle nie doceniają kompetencji miękkich, co nie wiedzą co oznacza ten termin, nie potrafią przypisać kompetencji do stanowiska, na które aplikują i podkreślmy najważniejsze - nie potrafią pisać CV – mówi blogerka naTemat.
Starając się odnaleźć przyczyny lekceważenia kompetencji miękkich, Anna Balcerzak-Raczyńska wskazuje na etap kształcenia i wychowania – Młodzi nie wiedzą, kogo pracodawcy szukają na rynku pracy. Dużo mówi się o tym, że ważny jest wybór odpowiedniego kierunku kształcenia. Owszem jest. Ale gdzieś w tym wszystkim umyka przekaz o roli kompetencji miękkich i tego, że z punktu widzenia dorosłego życia oraz pracy zawodowej liczy się umiejętność komunikacji z ludźmi, samodzielność, zarządzanie czasem czy też po prostu chęć do pracy.
Wpadliśmy w sidła?
Violetta Rymszewicz stara się zaś znaleźć przyczynę ogromnej wagi, jaką jej zdaniem przykłada się w Polsce do kompetencji miękkich. Twierdzi, że są to pokutujące teorie NLP (programowanie neurolingwistyczne), które pojawiły się w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych pod koniec ubiegłego wieku.
– To wtedy, na fali wzrostu ekonomicznego z końca lat 80-tych, ktoś wpadł na pomysł, że idealny pracownik, to osoba ekstrawertyczna z wysokimi umiejętnościami interpersonalnymi. A ponieważ wtedy przedsiębiorstwa stawiały na sprzedaż, bezpośredni kontakt z klientem i ekspansję rynkową, rozwijanie kompetencji miękkich rozwijało się w nieograniczonym kierunku – mówi Violetta Rymszewicz.
Z czasem, zwłaszcza w Polsce doszło do wypaczenia tego zjawiska. Silnie rozwinięte kompetencje miękkie, właściwe dla zawodów sprzedażowych, zaczęto przenosić na inne rodzaje aktywności zawodowej.
– Wpadliśmy w sidła, które sami zastawiliśmy – mówi. Zdaniem Rymszewicz, która mieszka na stałe za granicą , jesteśmy pod tym względem bardzo do tyłu w porównaniu do państw zachodnich. Blogerka naTemat uważa zatem, że jeśli młodzi ludzie udowadniają w CV istnienie kompetencji twardych, a pracodawcy nie potrafią tego docenić, to "mamy spory problem".
To straszliwa pułapka. Dopóki to myślenie, polegające na faworyzowaniu umiejętności miękkich nie zmieni się u nas, tak długo poziom bezrobocia wśród bardzo młodych ludzi będzie tak skandalicznie wysoki.
Kompetencje miękkie można bardzo łatwo rozwijać i wyszkolić. Na zdobycie kompetencji, tzw. twardych potrzeba lat i pieniędzy. Tymczasem gospodarka światowa rozwija się w kierunku nowych technologii. Odchodzi się od form stałego zatrudnienia na rzecz start-up'ów i entrepreneurship. W nowych warunkach nie szuka się już tylko łatwych we współpracy, wygadanych ekstrawertyków. Przede wszystkim szuka się pracowników, którzy mają do zaoferowania konkretne, mierzalne umiejętności. Znają wiele języków obcych, potrafią programować i nie boją się nowych technologii. Jedyne miękkie must-have dla pracowników na starcie to - kreatywność i wysoka odporność na stres i zmiany. Wszystkie inne "miękkie" są do wyszkolenia.