
Pojawia się coraz więcej głosów o wyzyskiwaniu pracowników sieciówek. Czy doprowadzi to w końcu do jakichś zmian? Trudno jednoznacznie orzec, a bywa coraz gorzej. Ostatnio Klientka Primarka znalazła na swojej sukience metkę z zatrważającym wołaniem o pomoc.
REKLAMA
Metka wołająca o pomoc
Dwudziestopięcioletnia Rebecca Gallagher przeraziła się, kiedy przed praniem spojrzała na metkę swojej kwiecistej sukienki kupionej za 10 £ w Primarku. Historia jak z jakiegoś przerażającego filmu, bo na tym kawałku materiału, zamiast rozpisanych tkanin i instrukcji prania, widniał ręcznie zrobiony napis: "Jesteśmy zmuszeni do pracy przez wyczerpujące godziny!".
Dwudziestopięcioletnia Rebecca Gallagher przeraziła się, kiedy przed praniem spojrzała na metkę swojej kwiecistej sukienki kupionej za 10 £ w Primarku. Historia jak z jakiegoś przerażającego filmu, bo na tym kawałku materiału, zamiast rozpisanych tkanin i instrukcji prania, widniał ręcznie zrobiony napis: "Jesteśmy zmuszeni do pracy przez wyczerpujące godziny!".
Zszokowana klientka przyrzekła sobie, że nie będzie nosiła tego ubrania w obawie, że powstało ono poprzez pracowniczy wyzysk. Zmusiło ją to też do myślenia, czy aby na pewno warto kupować tańsze ubrania, jeśli nie wiadomo skąd pochodzą i jak zostały wykonane:
-Szczerze mówiąc, nigdy nie myślałam zbyt wiele o tym, jak te ubrania są wykonane - przyznaje Gallagher.
Wyzysk czy niewolnictwo?
Na razie nie wiadomo skąd dokładnie pochodzi metka. Gallaghner domagała się wyjaśnień od sieciówki, jednak kontakt z Primarkiem jest utrudniony. Rzecznik marki zaprzeczył jednak w oświadczeniu, aby takowe incydenty miały miejsce:
Na razie nie wiadomo skąd dokładnie pochodzi metka. Gallaghner domagała się wyjaśnień od sieciówki, jednak kontakt z Primarkiem jest utrudniony. Rzecznik marki zaprzeczył jednak w oświadczeniu, aby takowe incydenty miały miejsce:
-Będziemy wdzięczni, jeśli klientka przekaże nam sukienkę, abyśmy zbadali, jak dodatkowa metka została przymocowana i czy istnieją problemy, które należy zbadać - dodał.
Ubrania Primarka są uwielbiane przez oszczędnych klientów za niskie ceny i różnorodność. Jednak ich jakość pozostawia wiele do życzenia, a pogłoski o wykorzystywaniu pracowników za granicą sprawiają, że pojawia się coraz więcej krytycznych głosów wobec marki, nie tylko wśród działaczy, lecz także kupujących.
źródło: Metro UK
