Hessy Levinson Taft pozuje z egzemplarzem numeru „Sonne ins Haus”, w którym wykorzystano jej zdjęcie
Hessy Levinson Taft pozuje z egzemplarzem numeru „Sonne ins Haus”, w którym wykorzystano jej zdjęcie Fot. gawker.com

W 1935 roku na okładce nazistowskiego pisma „Sonne ins Haus” ukazało się zdjęcie dorodnego, do cna aryjskiego bobasa. Była nim 6-miesięczna wówczas Hessy Levinsons, córka… łotewskich Żydów. Redakcja magazynu nie zdawała sobie sprawy, że padła ofiarą żartu fotografa, który bez wiedzy rodziców małej Hessy wysłał jej zdjęcie na konkurs, który miał wyłonić najpiękniejszego aryjskiego niemowlaka. Córka żydowskiej pary pokonała inne dzieci i znalazła się na okładce.

REKLAMA
Hessy Levinsons urodziła się w 1934 roku. Pół roku później rodzice dziewczynki – Jakob i Paulina Levinsons (wcześniej Levine) – zabrali ją do pewnego berlińskiego fotografa, by wykonać u niego pamiątkowy portret dziecka. Fotograf wywiązał się z zadania, a mała Hessy tak mu się spodobała, że postanowił wysłać jej zdjęcie do redakcji „Sonne ins Haus”, która poszukiwała zbierała fotografie pięknych, aryjskich dzieci.
Fotograf nie przepadał za nazistami i chciał w dowcipny sposób wykazać absurdalność ich rasistowskich teorii. Nazistowscy redaktorzy dali się nabrać i umieścili zdjęcie żydowskiej dziewczynki na okładce swojego pisma.
Rodzice Hessy, śpiewacy, którzy przyjechali do Berlina z Łotwy w latach 20., nie wiedzieli o inicjatywie fotografa i przestraszyli się, gdy ujrzeli zdjęcie swojej córki na okładce „Sonne ins Haus”. Jakob i Paulina już wcześniej mieli problemy zawodowe, które wynikały z ich żydowskiego pochodzenia.
Gdyby wyszło na jaw, że aryjski bobas z okładki jest w istocie małą Żydówką, kłopoty mogłyby urosnąć do znacznie większych rozmiarów. Tym bardziej, że fotografia spodobała się nazistom do tego stopnia, że umieścili ją nawet na kartkach urodzinowych.
logo
Fot. ushmm.org

W 1936 roku na świat przyszła Naomi, młodsza siostra Hessy. W tym samym roku ojca dziewczynek zatrzymało Gestapo, przypisując mu oszustwa podatkowe. Jakob został uratowany przez zaprzyjaźnionego księgowego, który będąc członkiem NSDAP, wstawił się za nim. Po wypuszczeniu na wolność ojciec zabrał resztę rodziny na Łotwę.
W 1938 roku Levinsonsowie uciekli do Paryża. Gdy do Francji wkroczyły niemieckie wojska, rodzina uciekła pod Bordeaux, a Jakob wystąpił o amerykańskie wizy. Rodzina uzyskała wizy, ale nie mogła dotrzeć do Stanów Zjednoczonych w wyznaczonym terminie. Wizy wygasły, a amerykańskie władze nie chciały ich przedłużyć.
W związku z tym rodzina wystąpiła o wizy kubańskie i w 1942 roku, korzystając cały czas z pomocy francuskiego ruchu oporu, odpłynęła z Lizbony do Hawany. Na Kubie Levinsonsowie spędzili siedem lat. W 1949 otrzymali amerykańskie wizy i przybyli do Nowego Jorku. Hessy Levinsons (obecnie Hessy Levinson Taft) została chemiczką.