
Na pierwszy rzut oka spokojny, wyważony i nie ulegający emocjom. Zdeklarowany konserwatysta, obrońca tradycyjnego modelu rodziny i przeciwnik związków partnerskich. Nie raz wywołał już burzę swoimi poglądami. Jednak opowiadając się przeciwko Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, wywołał prawdziwą wojnę. Innego zdania jest premier, pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania i środowiska walczące o prawa kobiet.
Minister nie na miejscu?
Ranking hańby - rząd uwolni 49 zawodów licencjonowanych
Gender gate
Komu przede wszystkim, chce służyć minister Gowin- konserwatysta w swych poglądach? CZYTAJ WIĘCEJ
Tradycyjnie konserwatywna opinia ministra wzbudziła wielką dyskusję. Za absurdalne uznały ją m.in. środowiska zwalczające przemoc domową i organizacje feministyczne. Nie byłoby to nic nowego, gdyby nie fakt, że coś pękło w samej Platformie.
Po pierwsze, 8 marca w Dniu Kobiet premier Donald Tusk, zapowiedział, że Polska tę konwencję podpisze. Wobec tego stanowisko ministra podważyło zapowiedź premiera rządu. Po drugie, przeciwko ministrowi bardzo stanowczo wystąpiła Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania.
"Porażka rządu"
- Dla mnie, jeśli ktoś opowiada się przeciwko podpisaniu konwencji zakazującej bicia kobiet, jest za tym, żeby tę przemoc wobec kobiet stosować. Niezrozumiałe jest wydawanie tego typu opinii bez konsultacji chociażby z organizacjami walczącymi o prawa kobiet - komentuje dla naTemat Joanna Piotrowska, prezeska i założycielka fundacji Feminoteka. - Zawsze mnie zaskakuje jeśli ktoś, tym bardziej osoba na takim stanowisku, wypowiada się otwarcie przeciwko przepisom, które mają chronić najsłabszych. To zdumiewające. Minister Gowin najwyraźniej godzi się na to, żeby kobiety były bite i żeby była wobec nich stosowana przemoc - dodaje Piotrowska.
Pan minister boi się Konwencji, bo ta zawiera społeczno-kulturową, a nie genetyczną definicję płci. Pan minister nie chce być zobowiązany do promowania równych praw i równych szans kobiet i mężczyzn. CZYTAJ WIĘCEJ
Argument Gowina
W PO znów mocno widać podziały ideologiczne. Największy problem może mieć minister Gowin


