Reklama.
Wyskoczyli gdzieś na weekend? Żeby odpocząć, przejechać się samochodem albo złapać trochę świeżego powietrza. Motywacje mogą być różne. Cel jeden – dwa dni tylko dla siebie. My polecamy miejsca, gdzie fajnie dochodzi się do siebie. Działki, hoteliki i pensjonaciki to banał. Poznaj weekenodwe miejscówki, w których przygoda zaczyna się już w łóżku.
Dla mnie hasło „MINI na weekend” wiąże się tylko z jednym – z rajdami. W moim MINI All4 Racing startowałem już w wielu zakątach świata, a ponieważ ścigam się w rajdach terenowych, to widoki na trasie są zawsze zabójczo piękne. Ameryka Południowa, gdzie co roku rozgrywa się Dakar, jest to bez wątpienia jedno z najpiękniejszych miejsc na ziemi, gdzie ocean spotyka się z wysokimi górami, gdzie księżycowe krajobrazy przeplatają się z dziką zielenią i krwistą czerwienią skał. Pustynie w Qatarze, bezdroża Hiszpanii, bujne szlaki wśród włoskich czy portugalskich winnic, a także kręte rosyjskie drogi w skutych zimowym lodem lasach – tam wszędzie podróżowałem swoim MINI w weekendy ostatnich miesięcy. W Polsce podróżuję rzadko, ale weekendowo lubię czasem wyskoczyć swoim prywatnym MINIakiem na Hel albo na Mazury.
Warszawa w lecie jest przecudowna. Mało aut, połowa mieszkańców na wakacjach, piękna pogoda i masa miejsc do których warto zajrzeć. Zamiast więc wyjeżdżać, przyjrzyjcie się lepiej swojemu miastu. Zacznijcie od fajnej kolacji...Jest milion restauracji, gdzie możecie dobrze zjeść. Potem udajecie się na Plac Zbawiciela. Jeżeli chcecie poczuć klimat tego miasta jest to pozycja obowiązkowa. Po starterze ruszacie w stronę Powiśla i zaliczacie wszystkie lokale po kolei kończąc w miejscówkach nadwiślańskich. Tam o świcie kończycie i idziecie się zdrzemnąć, bo rano musicie iść na śniadanie na jeden z warszawskich targów z jedzeniem. Duzi chłopcy...Idźcie do Muzeum Wojska Polskiego! Jest moje ulubione od zawsze. Byłem tam z rodzicami, dziadkami i dziewczyną na pierwszej randce. Warszawa da się lubić.