Słońce i bikini obnażają wiele niedoskonałości urody
Słońce i bikini obnażają wiele niedoskonałości urody Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Gazeta

Słońce może być przyjacielem, ale i wrogiem piękna. Nie tylko ze względu na wpływ promieni UV. Ostre światło słoneczne działa jak reflektor na wszystkie niedoskonałości urody. Które z nich są najczęstszymi przyczynami naszych kompleksów?

REKLAMA
To już pewnie znacie: nie waga czy rozmiar ma znaczenie, ale jakość ciała. To w jakiej jest kondycji. Czy trzęsie się jak galareta, czy może jest zwarte i wydaje się dzięki temu - młodsze. Nie będziemy tu robić sztucznych podziałów na gender. Ta kwestia dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn.
Jeśli wybierasz się na urlop za tydzień albo już w nadchodzący weekend, rozmyślanie pod tytułem: jak zrzucić dziesięć kilo w cztery dni, jest absurdalne. Na pewno nie czas na zrzucanie, chyba że ubrań, ale też nie pora na rozpacz i wkładanie habitu czy pareo do ziemi lub nie zdejmowanie koszulki, w przypadku panów.
Zresztą, nie tylko waga stresuje przed urlopem. Zrobiłam małe badanie wśród znajomych, co ich najbardziej krępuje przed pierwszym wyjściem na plażę. Oto pięć najbardziej frustrujących urodowych problemów i sposoby, jak sobie z nimi małymi kosztami poradzić.
logo
Twoja twarz wymaga depilacji? Pomyśl o laserze. Ale dopiero po sezonie letnim Fot. Shutterstock.com

Córka/ syn młynarza

Blada skóra może być piękna, ale ten model dotyczy pewnie 1% osób. To oczywiście skóra, jak krew z mlekiem. Idealnie jasna, śmietankowa, bez piegów, przebarwień, rozszerzonych porów, cellulitu. Po prostu bez skazy. Jeśli nie jesteś posiadaczką/właścicielem takiej skóry, witaj w klubie. I jeśli do tej pory nie miałeś kontaktu ze słońcem, bo od rana do wieczora siedzisz w klimatyzacji, a w weekendy spędzasz czas z dzieckiem, a nie paradując w bikini w Jastarni - prawdopodobnie jesteś blady, jak ja. W letnim ostrym świetle prześwitują zielone i niebieskie żyły i tętnice, widać każde naczynko, plamkę, piega, przebarwienie. Śmietanka, to nie jest na pewno. Co robić?
Nie polecam metody, pt. nafta lub olej słonecznikowy i jazda - opalać się na balkonie. O poparzeniach słonecznych przeczytacie u nas już jutro i zdecydowanie nie polecam do nich doprowadzić siebie oraz swojego ciała. Jeżeli biel ciała do ciebie nie przemawia, polecam skorzystać z dobrodziejstwa kosmetyków samoopalających. Jak je używać, możecie przeczytać tu. Nie jesteś fanką/fanem samoopalaczy?
Klasa ekonomiczna: Lepszym pomysłem będą kosmetyki do stopniowego opalania skóry. Mają je w ofercie niemal wszystkie marki mass marketowe: Dove, Nivea, czy polskie AA lub Soraya. Tubka jest bardzo wydajna i wystarcza na długo, a efekt lekko muśniętej słońcem i nawilżonej skóry, jest godny przetestowania. Zwykle balsamy te mają tak łagodny stopień koloryzacji, że nie ma mowy o wpadkach typowych dla samoopalaczy, jak plamy czy smugi. Cena: od 12 zł.
Klasa biznes: zabieg samoopalania w spreju, w gabinecie. Cena: ok. 100 zł.

Widoczny cellulit

Większość kobiet ma cellulit. Niestety, jest to choroba cywilizacyjna i być może niedługo w ogóle zapomnimy, jak może wyglądać skóra jego pozbawiona. Choć znam dwa przypadki, które cellilitu nie posiadają i nawet w momencie tycia, ten problem ich nie dotyczy. Ale bez nazwisk, bo są wystarczająco uprzywilejowane, żeby jeszcze je chwalić (Kasia, pozdrawiam cię!). Jeśli masz cellulit i jest on w stopniu zaawansowanym, jedyną poprawę dają zastrzyki z preparatów antycellulitowych lub serie zabiegów w gabinetach. I nieśmiertelny, regularny, intensywny masaż ujędrniający z kremami antycellulitowymi. Pomaga też dieta antycellulitowa, o której pisałam jakiś czas temu.
Klasa Ekonomiczna: krem antycellulitowy + masaż manualny. I tu się nie ma co szczypać z delikatnym wklepywaniem! Bardzo pomaga, intensywny, konkretny masaż w kierunku węzłów chłonnych (żeby poprawić drenaż limfatyczny i odprowadzić płyny). Mówiąc po polsku: od dołu, do góry. Wcierając krem w nogi, obiema rękami wykonujesz ruch, jakbyś wciągała rajstopy. Z tym, że jakbyś miała ochotę wciągnąć je pod skórę. Na pośladkach - analogicznie (od dołu, do góry). I tak dwa razy dziennie. Wiem, ja też nie mam na to czasu, ale cel - dobry wygląd na urlopie - uświęca środki. Cena: oprócz nakładu pracy, tubka kremu antycellulitowego od 8 zł.
Klasa biznes: Zabiegi z gabinetów. Ale uwaga: pomaga tylko seria zabiegów i nie każdy z nich można przeprowadzić na skórze codziennie. Dlatego nie polecamy na tydzień przed urlopem 15 endermologii! Lepiej pomyśleć o tym wcześniej. Albo rozbić kurację na raty. I przed urlopem już zrobić 2-3 zabiegi, a po urlopie kontynuację. Jakie zabiegi? Bańkę chińską polecają wszystkie kosmetyczki. To chyba jeden z niewielu zabiegów, co do którego działania są zgodne.
Może dlatego, że efekty są naprawdę genialne, a cena nie należy do tych kosmicznie wydumanych (choć za darmo też nie jest). Przebieg: kosmetyczka bierze gumową bańkę chińską, która wygląda jak mała piłeczka i zasysa nią skórę w kierunku węzłów chłonnych. Boli cholernie. A po pierwszych kilku spotkaniach wyglądasz jak dalmatyńczyk od ilości siniaków na udach i pośladkach. Dlatego lepiej serię zabiegów robić wcześniej, niż na kilka dni przed wyjściem na plażę. Cena: od 100-150 zł za jeden zabieg.
Zabieg numer dwa, który warto zrobić: endermologia i wszystkie jej możliwe wariacje. Ostatnio opisywałam jej działanie w kontekście ujędrniania skóry na brzuchu. Ale endermologia LPG ma też świetne działanie antycellulitowe. Nogi po serii (6-10) zabiegów wyglądają przepięknie. Są smuklejsze i gładsze. Ale nie jest to mizianie puszkiem. Zabieg potrafi boleć. Cena: od ok. 100 zł za jeden zabieg.
logo
Rozstępy dotyczą tak kobiet, jak i mężczyzn. Często powstają w wyniku gwałtownego spadku wagi Fot. Shutterstock.com

Rozstępy

Problem dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Obiecuję, że poświęcę im osobny artykuł, bo sama jestem ich posiadaczką i są dla mnie gorszą zmorą niż cellulit. Rozstępy nie dotyczą tylko kobiet w ciąży lub po ciąży, ale wielu osób, które mają problemy z niestabilną wagą ciała lub - tak jak ja - gwałtownie rosły. Rozstępy to blizny, których nie da się ot tak zatuszować. Ale są zabiegi, które je zmniejszają. Jeśli twoja skóra ma tendencję do powstawania rozstępów, najlepszym rozwiązaniem jest profilaktyka - dbanie o elastyczność skóry (dieta bogata w kwasy omega i dobre tłuszcze roślinne, regularne nawilżanie i natłuszczanie ciała). Ale są też sposoby na istniejące rozstępy.
Klasa Ekonomiczna: Dwa wyrazy: Bio Oil. naturalny i niedrogi olejek, a raczej miks olejków, które nieprawdopodobnie pielęgnują skórę. Co prawda kosmetyk ten jest przeznaczony do walki z rozstępami, ale warto go używać jako sposobu nawilżania skóry. Nakładać na jeszcze wilgotne ciało i po nałożeniu osuszać je ręcznikiem. Cena: ok. 40 zł / apteki.
Klasa Biznes: zabiegi w gabinecie. Ale nie będę was namawiać na którykolwiek, dopóki sama nie sprawdzę. Raz miałam przygodę z serią zabiegów przeciw rozstępom, które nie przyniosły ŻADNYCH efektów, poza stratą czasu.

Kępka włosów

Regularnie chodziłaś na depilację woskiem/używałaś depilatora/kremu do depilacji. Nagle, układasz się wygodnie na leżaku, a na środku łydki/w pachwinie/pod pachą wystaje kępka nieogolonych włosków. W moim przypadku oznacza to podły nastrój i poszukiwanie liścia, którym mogłabym ów wstydliwy problem zakryć. Ale kobiety onieśmiela również owłosienie w nietypowym miejscu, jak duży palec u stóp czy tak zwany wąsik. I tak, jak na co dzień się o nim zapomina, w pełnym słońcu staje się nieznośny.
Klasa Ekonomiczna: Żyletka/pęseta. Ameryki nie odkryłam, ale niemal przy każdej plaży jest kiosk (albo przynajmniej kawałek od plaży), a w każdym kiosku są jednorazowe maszynki do golenia. Można też mieć przy sobie pęsetę. Przydaje się zawsze, choćby do wyciągnięcia drzazgi czy kleszcza. Cena maszynki : kilka złotych.
Klasa Biznes: Laser. Pozbywasz się problemu raz na kilka lat (już nie obiecuje się, że raz na zawsze, bo nie ma zabiegu, który działa na zawsze). Ale o laserze pomyśl dopiero po powrocie z wakacji. I dopiero wtedy, kiedy zblednie opalenizna. Cena: 1200 zł za zabieg (całe nogi+ bikini), a trzeba zrobić co najmniej 4 zabiegi.
logo
Nadmierne owłosienie w nietypowym miejscu jest dla wielu z nas powodem do kompleksów Fot. Shutterstock.com

Fałdka

O sposobach na oponkę mogliście przeczytać tydzień temu. Natomiast moja koleżanka, ma swój, podobno najlepszy, sposób czyli wykluczenie glutenu z diety. Podobno ten patent czyni cuda. Czy jest skuteczny? Musiałabym sprawdzić, żeby potwierdzić, ale na pewno lżejsza dieta, oparta o kasze (jaglana, quinoa, jęczmienna, gryczana) nikomu nie zaszkodzi.
Co do fałdki, która cię konkretnie drażni, to jeśli jesteś kobietą, możesz dobrać do sylwetki taki kostium, który nie będzie jej podkreślał (np. jednoczęściowy lub w stylu retro, figi z podwyższonym stanem). A jeśli jesteś mężczyzną, to nikt nie jest idealny. I najwyżej fałdka, która cię w tym sezonie drażni, przed następnym będzie motywacją, żeby coś z nią zrobić - poćwiczyć, ograniczyć kaloryczność spożywanych potraw.
Klasa Ekonomiczna: ruch na świeżym powietrzu. Cena: za darmo, efekt: na pewno nie w tym tygodniu...
Klasa Biznes:zabiegi opisane w tym artykule.
logo
Trądzik często pojawia się na dekolcie i na plecach. Trzeba go leczyć dermatologicznie. Same specyfiki z apteki czy perfumerii stosowane partyzancko - nie pomogą Fot. Shutterstock.com

Trądzik na plecach i dekolcie

Nad morzem czy jeziorem wszyscy eksponują swoje ciała. I ty też nie chcesz się wyłamywać. Ale jest jeden problem: widoczny trądzik na dekolcie lub na plecach. To taka sama odmiana trądziku pospolitego, jak ta na twarzy, ale twarz, jak wiemy, można zatuszować korektorem (miejscowo) czy podkładem (na całej powierzchni). Oczywiście, jeśli nie chcesz się pod makijażem ugotować, nie polecam robić tego przed wyjściem na plażę. Choć jak oglądam zdjęcia na facebooku, mam wrażenie, że wszyscy, przynajmniej nad polskim morzem, chodzą pomalowani i wystylizowani jak na imprezę - co kto lubi. Natomiast plecy i dekolt wymagają więcej twojej uwagi.
Klasa Ekonomiczna: złuszczanie domowe: piling szczotką ryżową (raz w tygodniu). Cena: myjka złuszczająca od. 8 złotych, szczotka ryżowa The Body Shop: 60 zł.
A jeśli mowa o ostrej odmianie trądzika, polecam zawsze: wizytę u dermatologa. Prywatnie: ok. 150 zł.
Klasa Biznes: wizyta u dermatologa i piling. Cena: kilkaset złotych (od 300 zł)