
Nie pogoda, nie wysokość, nie trudny teren, ale my sami jesteśmy największym zagrożeniem w górach, szczególnie w Tatrach. Dla siebie, ale również dla innych. Ignorancja turystów w kwestii ubioru, przeceniania swoich możliwości i zabierania małych dzieci w wysokie partie gór, prowadzi do tragicznych wypadków i skazują służby ratownicze na ogromne koszty.
– Ludzie po prostu czasem nie myślą – nie owija w bawełnę Mariusz Zaród, naczelnik podhalańskiej grupy GOPR. Przykłady na potwierdzenie tych słów można by mnożyć. Dzisiaj media donoszą o trójce turystów, których ratownicy sprowadzili ze szczytu Świnicy w Tatrach. Nie potrafili zejść ponieważ mieli nieodpowiednie obuwie i strój. A dokładniej mówiąc: byli w... klapkach. Wcześniej ci sami TOPR-wcy natrafili na wychłodzonego mężczyznę, który spał w górach. Był pijany.
Turyści dochodzą do punktu krytycznego na trasie i nie liczą się z tym, że trzeba pokonać podobną drogę w dół. Myślą, że mają parę żyć jak w grze komputerowej
Fragment apelu
Ludzie zlitujcie się:
- prognozy się sprawdzają
- jak grzmi w oddali, to zaraz będzie burza i będzie padał deszcz, nie minie nas, nie przejdzie bokiem, a piorun może nas porazić
- jak spadnie deszcz, robi się ślisko i można spaść w przepaść i się zabić
- jak przyjdzie mgła, to nic nie widać i można zabłądzić
- jak jest noc, to robi się ciemno i zimno
- gdy miną godziny popołudniowe, to czas zawracać a nie przeć bezmyślnie dalej
Czytaj więcej
Co zabrać ze sobą w góry?
