
"W ostatniej dekadzie Platforma była coraz bardziej, a w końcu całkowicie uzależniona od Donalda Tuska. Teraz ma przed sobą trudną szansę. Albo wydorośleje i nauczy się żyć bez kuratora i wybawcy, albo polegnie" - pisze w najnowszym "Newsweeku" Tomasz Lis. Wybór Donalda Tuska na nowego przewodniczącego Rady Europejskiej bez wątpienia oznacza, że najbliższe tygodnie i miesiące będą przebiegały pod znakiem zmian. Jakich?
Twittera od piątku zalewa mem sugerujący, że największym beneficjentem tej sytuacji będzie Grzegorz Schetyna, który przejmie partię. Nie wiem, czy to żart ze Schetyny czy dowód na kompletne oderwanie od realiów. Bo Schetyna nie ma absolutnie żadnych szans na przejęcie partii. Co nie oznacza, że nie będzie starał się odzyskać części swoich wpływów. Na razie tylko nieformalnie, bo partia dopiero zakończyła (swoją drogą burzliwy) okres wyborów wewnętrznych.
Nowym premierem zostanie prawdopodobnie Ewa Kopacz, pisaliśmy o tym w naTemat już ponad miesiąc temu. Na giełdzie nazwisk pojawiają się też Tomasz Siemioniak i Radosław Sikorski Ale znalezienie nowego premiera to nie jedyna zmiana w rządzie. Bo poza Tuskiem do Brukseli odejdzie najprawdopodobniej także Elżbieta Bieńkowska, jeszcze niedawno uważana za następczynię Tuska. PAP na Twitterze informował, że ma być ona polskim kandydatem na komisarza.
Jednak odejście Tuska będzie miało największy wpływ na walkę Platformy Obywatelskiej z Prawem i Sprawiedliwością. Bo nie ma wątpliwości, że to Donald Tusk jest największym aktywem swojej partii. Nie tylko w wyznaczaniu wizji i kierunków, bo to może robić nawet z Brukseli, ale w codziennej walce politycznej.
Decyzja Tuska największe zmiany może przynieść w długiej perspektywie. Bo kiedy Tusk wróci z Brukseli, polska polityka będzie wyglądała zupełnie inaczej. Jarosław Kaczyński będzie miał 70 lat i powoli będzie żegnał się z polityką. W PO w tym czasie może wyrosnąć kandydat na nowego lidera, szczególnie, że po przegranych wyborach partię będą czekać rozliczenia.
Jak Polacy będą oceniali Donalda Tuska? Wyborcy PiS zapewne nie odpuszczą mu nigdy. A wyborcy Platformy? Jeśli PO wygra następne wybory albo przynajmniej zachowa władzę, Donald Tusk będzie mógł odetchnąć, a może nawet okrążenie albo dwa okrążenia dalej wrócić do naszej polityki. Jeśli PO przegra, a tym bardziej gdy poniesie klęskę, powrotu zapewne nie będzie. Czytaj więcej
To otworzy (albo chociaż uchyli) drzwi dla młodszych polityków. Betonowa kopuła nad polską polityką chociaż trochę skruszeje. Polak na kierowniczym stanowisku w UE może też osłabić pozycję eurosceptyków, szczególnie tych spod znaku feniksa (symbol Kongresu Nowej Prawicy). Decyzja Tuska wiele zmienia w polskiej polityce. Nie jest resetem, ale jest znaczącą zmianą. Gdybym chciał być złośliwy, napisałbym, że jako szef RE Tusk będzie miał większy wpływ na politykę polską niż na unijną.
