
Terroryści z Państwa Islamskiego zamieścili w internecie nagranie z kolejnej egzekucji. Tym razem ofiarą bestialskiego morderstwa padł jeden z libańskich żołnierzy, porwanych w pobliżu libańsko-syryjskiej granicy.
REKLAMA
Żołnierz z nagrania został zidentyfikowany jako Ali al-Sayyed, sunnita z północnego Libanu. Na nagraniu widać, jak mężczyzna, z opaską na oczach i związanymi z tyłu dłońmi, klęczy na ziemi. Jeden z terrorystów mówi, że za chwilę zostanie stracony. Inny pełni rolę kata i obcina mężczyźnie głowę.
W czerwcu Państwo Islamskie, organizacja, o której przedstawiciele Departamentu Obrony USA mówią, że jest „bardziej radykalna i niebezpieczna” od Al Kaidy, proklamowała w Iraku i Syrii kalifat. W sierpniu terroryści z IS zamieścili w sieci film z egzekucji amerykańskiego dziennikarza Jamesa Foleya, wtedy też zrobiło się głośno o ich działalności.
Dr Krzysztof Liedel, ekspert w zakresie terroryzmu międzynarodowego i jego zwalczania oraz zastępca Dyrektora Departamentu Bezpieczeństwa Pozamilitarnego Biura Bezpieczeństwa Narodowego wyjaśniał w rozmowie z naTemat, że nie jest tak, iż terroryści stali się nagle bardziej radykalni. – Zawsze byli radykalni, a stosowane przez nich metody wstrząsały tymi, którzy mieli z nimi choćby przelotną styczność. Nasze zaskoczenie wynika raczej z naszej hipokryzji, niż z czegokolwiek innego – czujemy się znacznie bardziej wstrząśnięci, kiedy te „straszne rzeczy” dotyczą kogoś z nas, do nas podobnego, pochodzącego z naszego kręgu kulturowo-cywilizacyjnego, bo wtedy znacznie łatwiej nam się z nim jako z ofiarą utożsamiać – mówił.
Libańska armia nie potwierdziła autentyczności najnowszego video IS, samo ugrupowanie twierdzi jednak, że doszło do egzekucji.
Źródło: huffingtonpost.com
