Poseł Henryk Kmiecik uważa, że Polska powinna posiadać taktyczną broń nuklearną
Poseł Henryk Kmiecik uważa, że Polska powinna posiadać taktyczną broń nuklearną Fot. curraheeshutter/shutterstock.com

W ostatnich dniach głośno było o szczycie NATO w Newport. Zdecydowanie mniejszy rozgłos zdobyły starania posła Henryka Kmiecika (Twój Ruch), który przekonuje, że Polska powinna wejść w posiadanie taktycznej broni nuklearnej.

REKLAMA
Pod koniec sierpnia poseł skierował do premiera interpelację „w sprawie posiadania przez Polskę taktycznej broni nuklearnej mogącej zapewnić bezpieczeństwo naszego kraju w aspekcie wypowiedzi wiceprzewodniczącego rosyjskiego parlamentu”.
Wskazanym w tytule wiceprzewodniczącym jest Władimir Żyrinowski, lider nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji, który niedawno mówił, że "Polska, Litwa, Łotwa i Estonia zostaną zmiecione z powierzchni Ziemi".
Na stronach Sejmu nie opublikowano wprawdzie treści interpelacji, ale znaleźć można tam oświadczenie Kmiecika, które poświęcił on tej samej sprawie.
Poseł podkreślił w nim, że jeśli NATO nie chce umieścić w Polsce swoich baz wojskowych, to Polacy sami powinni zadbać o swoje bezpieczeństwo, „konstruując odpowiednią liczbę pocisków samosterujących z taktycznymi ładunkami jądrowymi o niedużej mocy, ale wystarczającej do zniszczenia zaplecza logistycznego nacierającego agresora”.
– Tylko to pozwoliłoby pokonać ewentualnego napastnika poprzez pozbawienie go zaopatrzenia i uniemożliwienie wzmocnienia sił użytych do napaści na terytorium naszego kraju – zaznaczył poseł. Kmiecik przyznał wprawdzie, że Polska podpisała układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT). Zauważył jednak, że każdą umowę można wypowiedzieć.
– Czy wobec niebezpieczeństwa utraty państwowości nie będzie zasadnym wypowiedzenie tego traktatu? Oczywistym jest, że nie potrzebujemy silosów z rakietami balistycznymi, wystarczy nam kilkanaście małych głowic jądrowych bądź termojądrowych umieszczonych w ruchomych pociskach samosterujących, które spełnią rolę wyrównania sił albo odstraszenia potencjalnego agresora, oraz sprawny system obrony antyrakietowej, o który ostatnio tak zabiega nasz pan prezydent Bronisław Komorowski – oznajmił polityk.
Poseł przypomniał jednocześnie, że Polska zabiegała o własną broń jądrową już za rządów Edwarda Gierka. – To w tym czasie zajmował się tym generał Sylwester Kaliski, komendant Wojskowej Akademii Technicznej zajmujący się mikrosyntezą jądrową. To ten wybitny naukowiec miał być twórcą polskiej bomby wodorowej bądź termojądrowej z zastosowaniem lasera. Miał być, ponieważ zginął w wypadku w tajemniczych, do dzisiaj niewyjaśnionych okolicznościach – przypomniał Kmiecik.
Niemniej poseł jest przekonany, że współcześni polscy naukowcy byliby w stanie stworzyć „polski program budowy atomowego systemu odstraszania”.
– Nie wiem, dlaczego nie mielibyśmy wzorem Francji prowadzić własnej polityki atomowej, mając na względzie bezpieczeństwo naszego kraju, naszych dzieci i wnuków. (...). Jak to jest, że nasz były sojusznik, ZSRR, uważał, że taka broń może być umieszczona na terenie naszego kraju, a obecny nasz sojusznik, czyli NATO, ma odmienne zdanie – zapytał Kmiecik.