
Wielkimi krokami zbliża się rocznica, ta dwudziesta, którą świętować chce cały glob ziemski. Należeć będzie do kultowego serialu "Przyjaciele" i ze świeczką szukać tego, który amerykańskim sit-comem gardzi. Polacy narodem wybranym i to u nas obchodzić będziemy urodziny całej serialowej szóstki tak hucznie, że zawstydzimy rozmachem Hollywood.
Nie znoszę słowa "kultowe", jest nadużywane i nieco pretensjonalne. Jednak kiedy w Comedy Central zaczynaliśmy prace nad 20. rocznicą premiery serialu "Przyjaciele" jako pierwsze przyszło mi do głowy. Dla mojego pokolenia, trzydziesto-, czterdziestolatów to skarbnica cytatów, anegdot, wzruszeń i gagów. Każde z nas jest którymś z tej szóstki. Ja, tak samo jak Chandler, w patologiczny sposób szukam zabawnej puenty do każdej wypowiedzi, moja przyjaciółka nie może zasnąć, gdy nie schowa butów na swoje miejsce tak jak Monika, natomiast jeden z moich znajomych w dzieciństwie miał kapucynkę, dokładnie taką samą jak Marcel Rossa. I kiedy tym wszystkim wariatom powiedziałam, że w Warszawie pojawi się replika kanapy z "Przyjaciół" zareagowali jak dzieci.
Gdy zaczęliśmy komunikować planowane wydarzenia, szukać partnerów i pomysłów do zrealizowania okazało się, że hasło "Przyjaciele" działa cuda. Jest nas naprawdę wielu. Zapraszamy zatem wszystkich psychofanów Moniki, Rachel, Phoebe, Joyeya, Rossa i Chandlera do świętowania razem z nami. A już w poniedziałek (22 września) od godziny 14:00 na antenie Comedy Central specjalny mega-maraton z "Przyjaciółmi" wybraliśmy tylko wyjątkowe odcinki z gwiazdami w epizodycznych rolach.
