Palikot w rozmowie z Moniką Olejnik w "Kropce nad i" wyraził przekonanie, że przegląd rządu będzie Tuskowi na rękę. Premier dzięki powstałemu zamieszaniu wciągnie do rządu wewnątrzpartyjną opozycję i zażegna kryzys, który ma w swoim ugrupowaniu.
Rekonstrukcja rządu
Palikot w programie Olejnik powiedział, że chciałby rekonstrukcji rządu. Sam uważa to za najbardziej prawdopodobny scenariusz. Szef RP nie wie dlaczego premier dokonał takich wyborów kadrowych. - Nie rozumiem powołania Gowina, procesu deregulacji zawodów prawniczych który prowadzi. Minister Mucha to też kompromitacja za kompromitacją. Minister Nowak to ideolog, który dobrze wypada wyłącznie przed kamerami. - kontynuował. Nie mają oni według Palikota kwalifikacji do pełnienia swoich funkcji.
Dodał też, że współczuje aktualnej minister sportu i martwi się o jej sytuację. - Bardzo kibicuję kobietom w polityce, i czuję smutek, kiedy kolejnej kobiecie na istotnym stanowisku się nie udaje. Każda, która miała szansę zbudować jakiś kapitał polityczny, dotychczas to marnowała. Znowu jest tak samo z Muchą.
Stwierdził, że tekę ministra sportu dostanie w najbliższym czasie poseł Schetyna, który się na tym dobrze zna. Skrytykował przy tym urzędującego premiera za sposób w jaki sprawuje funkcję szefa rządu - Tusk jest takim superministrem w każdym resorcie. Kontroluje wszystko i wszystko musi przez niego przechodzić. Lepiej byłoby, gdyby miał ministrów samodzielnych, którzy wiedza co robią i potrafią to robić. Jego problemem jest jednak brak zespołu. Taki zespół był, do afery hazardowej. Od tego momentu Tusk jest jednak osamotniony i musi grać na siebie.
Polityk obruszył się na pytanie, czy wyobraża siebie w gabinecie Donalda Tuska. - Nie, to nie wchodzi w grę - powiedział stanowczo - Ja siebie widzę na miejscu Tuska, a nie w jego otoczeniu. Gdyby mi to wystarczyło, nie odchodziłbym z Platformy. Ja dążę dzisiaj do zwycięstwa. Jako partia mamy program polityczny i ludzie zauważają, że proponujemy jakieś alternatywne wartości. Jesteśmy dla PO rywalem.
Kompromis w sprawie OFE
Szans na kompromis w sprawie reformy emerytalnej między opozycją a koalicją rządzącą nie widzi. - W Tusku jest coś niezrozumiałego, jakiś ośli upór w tym, że w sprawie reformy emerytur nie ustąpi.
Dodał, że Tusk nie rozumie czym dla Polaków jest sprawa emerytur. - W Polsce doczekanie do emerytur dla wielu Polaków jest jak dopłynięcie do brzegu.
Palikot zapewnił, że jego partia mimo wszystko chce iść na kompromis. - Możemy jak Kaczyński: "nie bo nie", ale reforma utknie wtedy w miejscu, a zmiana jest jednak potrzebna.
- Nie ma na razie porozumienia w sprawie emerytur. Sam szansę na kompromis oceniam pół na pół. Do pewnych rzeczy da się Tuska zmusić, i widzę, że w kilku sprawach jest on gotowy do ustępstw. - powiedział, opierając swoje przekonanie na sytuacji społecznej, jaka wytworzyła się w ostatnim czasie w Polsce.
O referendum wypowiedział się pozytywnie, zaznaczając jednak, że w formie, jaką proponuje SLD on jej nie przyjmie.
Ziobro i Kaczyński przed trybunał
Palikot skrytykował Tuska za niepoparcie wniosku o postawienie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry oraz byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego przed trybunałem stanu. - Jak byłem w PO, to panował tam jasny nastrój braku akceptacji dla działań takich jak za czasów urzędowania Ziobry. On wraz z premierem tworzyli chory system mechanizmów politycznych w państwie. Nie rozumiem w takim razie czemu Tusk teraz łagodzi swoje stanowisko w tej sprawie.