
Wyobraź sobie dzień, w którym policja zapuka do twoich drzwi. Na przykład za oszukanie kilkuset osób, wyłudzenie od nich pieniędzy lub niespłacanie zaciągniętych w bankach kredytów. Policja ma dowody mimo że nic złego nie zrobiłeś.
Zjawisko kradzieży tożsamości istnieje już od wielu lat, ale przestępcy mają coraz szersze możliwości. Wszystko dzięki temu, że coraz więcej spraw załatwiamy za pomocą internetu, a przy tym zapominamy nawet o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Zanim jednak sieciowy kabel trafił do naszych domów, przestępcy kradli nasze dane zaglądając do skrzynek pocztowych i przechwytywali naszą pocztę.
Skala zjawiska:
17% z dorosłych Polaków padło ofiarą kradzieży tożsamości, a 46% zostało okradzionych ze środków znajdujących się na rachunkach bankowych.
Przestępcy znają nasze słabości i są dobrze przygotowani do tego, aby osiągać swoje cele. Wykorzystują techniki inżynierii społecznej, które wykorzystują nasze najsłabsze punkty. Nasza niewiedza i naiwność sprawiają, że często dajemy się zmanipulować i na przykłada wypełnić stronę łudząco podobną do tej, która należy do naszego banku. Powinniśmy także zwracać uwagę na ogłoszenia o pracę, na które odpowiadamy wysyłając swoje CV. Może się okazać, że firma nie istnieje a ogłoszenie jest jedynie wędką, która łapie nasze dane osobowe.
To, co przestępca zrobi z naszą tożsamością, zależy od ilości danych które nam wykradł. Najgorszym zestawem są nasze dane osobowe w połączeniu z dostępem do naszego konta bankowego. Podszywający się pod nas może na przykład założyć konto na serwisie aukcyjnym (może też wykraść nasze) lub nawet założyć sklep internetowy. Pieniądze za sprzedane, lecz nieistniejące przedmioty trafiają na nasze konto, a później są przesyłane dalej, czyli na konta przestępców. O tym, że zrobiono z nas przestępców dowiadujemy już wtedy, gdy do naszych drzwi zapuka policja. Lub windykatorzy.
Nie raz w swojej branży spotkałem się z próbą wymuszenia takiego przelewu, podczas podpisywania umowy na odległość "jako środka potwierdzającego tożsamość". Dlatego dobrą praktyką użytkowania internetu, jest traktowanie wszystkiego i wszystkich jak potencjalnych oszustów (nawet najlepszych znajomych z Facebooka czy Naszej Klasy).
